Ponownie niczym skończyły się rozmowy zamojskich radnych o obniżkach cen biletów MZK.
Dyskusja o tym, czy w Zamościu można jeździć taniej lub wręcz za darmo, trwa od wielu miesięcy. Jako pierwszy odrzucony został projekt radnych PiS, którzy zaproponowali obniżki cen biletów. Kolejne projekty w tej sprawie kończyły się na etapie poprawek. Pod koniec ubiegłego roku wniosek radnego Piotra Małysza (niezrzeszony) został zdjęty z porządku obrad. Głosowany ponownie – nie został uchwalony.
W styczniu z propozycją ponownie wystąpili członkowie PiS chcący obniżki cen biletów jednorazowych normalnych o 50 groszy, a ulgowych o 25 groszy oraz wprowadzenia bezpłatnych przejazdów autobusami MZK dla osób, które ukończyły 60 rok życia. Większość radnych nie zgodziła się, obawiając się zbytniego obciążenia dla zamojskiego MZK.
Także ostatnia, styczniowa sesja Rady Miasta zakończyła się niczym, mimo że za obniżkami głosował już nie tylko PiS. Z inicjatywą uchwałodawczą w tej sprawie wyszła grupa radnych opozycyjnych w stosunku do prezydenta miasta i PiS: Rafał Zwolak (Nowoczesna), Marek Kudela (PO), Marta Pfeifer (niezrzeszona) oraz Adam Kutyła, Wiesław Nowakowski (obaj SLD).
– Proponowaliśmy wyjście naprzeciw osobom starszym, aby wraz z wiekiem emerytalnym, czyli 65 lat, mogli jeździć MZK za darmo. Mając na uwadze korzystną sytuację ekonomiczną MZK proponowaliśmy również uczniom szkół podstawowych i gimnazjów bezpłatne przejazdy. Uchwała jest kompromisem pomiędzy projektem klubu radnych PIS a prezydentem, który w swojej kampanii wyborczej obiecywał duże obniżki cen biletów MZK – tłumaczy Rafał Zwolak. – Niestety pozostali radni nie poparli naszego wniosku. Za miesiąc kolejna sesja rady miasta – dodaje.
>>>