Wypadek, do którego dzisiaj rano doszło w miejscowości Zawadki (powiat tomaszowski) wyglądał bardzo groźnie. Kobieta jadąca oplem corsa znalazła się swoim autem pod naczepą ciężarówki. Wiozła czwórkę dzieci. Nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.
- Być może z tego powodu nie zauważyła wycofującej z posesji ciężarówki z naczepą. Auto osobowe wjechało pod ciężarówkę - relacjonuje Ireneusz Stromidło, rzecznik tomaszowskiej policji.
Kierująca oplem corsa była trzeźwa. Jechała z czwórką dzieci w wieku 7-8 lat. Wszyscy traili do szpitala, ale nikt na szczęście nie doznał obrażeń zagrażających życiu. - Skończyło się na ogólnych potłuczeniach i złamaniu nosa - uspokaja Stromidło.
Kierowca ciężarówki, 28-letni mieszkaniec gminy Susiec był trzeźwy. Od 36-latki, która jechała corsą pobrano krew do badań.