Uniewinnienia i umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym zażądał wczoraj adwokat Mariusza S., zwanego „wampirem ze Stefankowic” – zabójcy czterech kobiet. Wyrok w przyszły czwartek.
Mężczyzna był już skazany prawomocnie na dożywocie (w 2000 taki wyrok wydał Sąd Okręgowy w Zamościu, a orzeczenie utrzymał
w mocy SA w Lublinie). Jego obrońca wniósł kasację i orzeczenie zostało uchylone przez Sąd Najwyższy, który nakazał ponownie zasięgnąć opinii psychiatrów. Dotychczas sądy w Zamościu i Lublinie na podstawie takich opinii stwierdzały, że Mariusz S. był poczytalny.
Mariusz S. w latach 1994–97 zabił cztery kobiety. Jego ofiarami podały przeważnie samotnie zamieszkałe staruszki. Nad swoimi ofiarami znęcał się, dusił drutem, gwałcił. Wpadł we wrześniu 1997 r. Był wówczas żołnierzem w jednostkach nadwiślańskich MSWiA w Sanoku. Skazano go również za zniszczenie mienia, bo tak zakwalifikowano gwałty na zwierzętach.
W razie stwierdzenia niepoczytalności, Mariusz S. zostałby uniewinniony i trafiłby do szpitala psychiatrycznego. To kiedy znalazłby się na wolności, zależałoby od lekarzy.
Prokurator wniósł o skazanie go na dożywocie.