Majestatyczne drzewa na zamojskim Rynku Wodnym nie zostaną podczas prac budowlanych wycięte. To na Zamojszczyźnie nowość. Miejscy urzędnicy o nie pieczołowicie zadbali. Niektóre zostaną nawet w nocy oświetlone odpowiednimi reflektorami.
Teraz obudowuje się je specjalnie dobranymi płytami. W ten sposób powstaje tam coś w rodzaju skrzynek.
– Żadne drzewo na tym głównym placu nie zostanie wycięte – zapewnia jeden z robotników pracujących dzisiaj na Rynku Wodnym. – Zostaną one zabezpieczone, a obok zostaną ustawione ławki. Ludzie będą mogli w cieniu odpocząć. Wyciętych zostanie tylko kilka drzew, które znajdują się w tzw. plombie, w sąsiedztwie rynku. Tam w przyszłości stanie jakiś budynek.
Taki szacunek dla drzew nie jest normą.
M.in. w Krasnobrodzie i Szczebrzeszynie jakiś czas temu także zagospodarowano główne place. Pod topór poszło kilkadziesiąt drzew. Wywołało to protesty. W Zamościu jednak bardziej szanuje się zieleń.
– Wybraliśmy koncepcję architektoniczną, która zakładała pozostawienie tych drzew na tym placu – mówi Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. – Tam urządzane są np. plenery malarskie… Ludzie będą mogli też podczas upału odpocząć.
Remont Rynku Wodnego to tylko część dużego projektu, finansowanego przez UE. Magistrat wystarał się jeszcze w ub. roku o ok. 10 mln zł na ten cel. Miasto dołoży do tej kwoty kolejne 1,7 mln zł.
Prace ruszyły także na Rynku Solnym i placu Jaroszewicza. Wyremontowana zostanie też część nawierzchni ulic: Pereca, Zamenhofa, Solnej i Ratuszowej.
Odnowiona zostanie także frontowa elewacja Ratusza i jego schody. Przy Rynku Wodnym zostaną zamontowane kamery monitoringu.
– Będzie też fontanna, a drzewa zostaną w nocy podświetlone – dodają z dumą robotnicy pracujący na Rynku Wodnym.