Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Razem z kolegą ukradł jednemu z gospodarzy brony ciągnikowe. Ale podczas przeszukania posesji złodzieja policjanci natrafili na granat ręczny i pocisk przeciwlotniczy.
Mowa o 23-latku, który wraz z młodszym o sześć lat kolegą skradł ze stodoły 46-letniego mieszkańca Michalowa (gm. Sułów) brony warte 1 tys. złotych. Obaj przyznali się do kradzieży, sprzęt rolniczy wrócił do właściciela.
Ale podczas przeszukania posesji 23-latka, który wcześniej był już karany za kradzieże, funkcjonariusze natrafili pod schodami domu na granat i pocisk przeciwlotniczy.
- Znalezisko zostało zabezpieczone przez patrol minerski - informuje Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
23-latek odpowie przed sądem za kradzież oraz nielegalne posiadanie amunicji. Za pierwszy czyn grozi do 5, za drugi do 8 lat pozbawienia wolności.
Ale podczas przeszukania posesji 23-latka, który wcześniej był już karany za kradzieże, funkcjonariusze natrafili pod schodami domu na granat i pocisk przeciwlotniczy.
- Znalezisko zostało zabezpieczone przez patrol minerski - informuje Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
23-latek odpowie przed sądem za kradzież oraz nielegalne posiadanie amunicji. Za pierwszy czyn grozi do 5, za drugi do 8 lat pozbawienia wolności.
