Naukowcy z Uniwersytetu Technologii Chemicznej w Pekinie przy pomocy ludzkich genów zmodyfikowali DNA drożdży. Okazało się, że takie drożdże produkują duże ilości żelatyny.
Naukowcy podkreślając zalety swojego odkrycia tłumaczą, że w przypadku zmodyfikowanej żelatyny znacznie zmniejsza się ryzyko reakcji alergicznych. – Ludzka żelatyna jest podobna do tej produkowanej ze skóry i kości świń. Ludzkich genów używa się też przy produkcji niektórych szczepionek, leków, hormonu wzrostu, czy erytropoetyny stosowanej w leczeniu anemii – mówi w wywiadzie dla dziennika The Daily Telegraph dr David Olsen z firmy FibroGen.
Jak dodaje, stosowanie takiego produktu wyeliminowało by ryzyko zarażenia się chorobami odzwierzęcymi, jak BSE.
Naukowcy twierdzą, że jedzenie produktów wytwarzanych z ludzkiej żelatyny jest bezpieczne. Mimo to, część osób traktuje to jak kanibalizm. – Żelatyna nie pochodzi z ludzkich tkanek, tak jak ta zwierzęca. Jest produkowana przez zmodyfikowane ludzkimi genami drożdże, dlatego można być spokojnym – tłumaczy dr Gregory Kaebnick, bioetyk z amerykańskiego Hastings Centrum.