Daje możliwość całkowitej izolacji chorego od otoczenia. Ma też własne zasilanie, dzięki czemu transport pacjenta zakażonego np. wirusem Ebola do specjalistycznego szpitala będzie łatwiejszy. Od czwartek Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe na nowy sprzęt. To kapsuła życia.
– Takiej kapsuły nie było jeszcze w województwie lubelskim – podkreślał w czwartek wojewoda Przemysław Czarnek, przekazując kapsułę BIO BAG EBV 30 w użyczenie WPR w Lublinie. – Zdarzają się przecież przypadki transportu chorego na wysoce zakaźną chorobą. I są związane nie tylko z niebezpieczeństwem dla samego chorego, ale także dla załogi pogotowia ratunkowego – lekarzy, ratowników medycznych, ale i całego otoczenia.
– Kiedy mieliśmy do czynienia np. z wirusem Ebola, wszyscy doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, jak ważne jest przetransportowanie pacjenta wysoce zakaźnego bądź zakażonego personelu – podkreślał Zdzisław Kulesza, dyrektor WPR w Lublinie.
Kapsuła, która otrzymało pogotowie, ma spełniać trzy zadania. – Możemy w niej przewieźć pacjenta chorego czy też podejrzanego o chorobę wysoce zakaźną – mówi Dariusz Krzysztofik, kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. – Może też służyć na krótki okres jako izolatka. Tej kapsuły możemy wreszcie też używać w przypadku pacjenta, który ma obniżoną odporność immunologiczną.
To sprzęt najnowszej generacji, wyprodukowany zaledwie kilka tygodni temu. – Jest wykonany z PCV i poliuretanu, czyli materiałów, które nie nasiąkają żadnymi wydzielinami – opisuje kierownik WCZK. – Oznacza to, że po odkażeniu kapsułę można użyć po raz kolejny.
Kapsuła wyposażona jest w pasy, którymi można przypiąć chorego. Ma też rękawy, które ułatwiają dostęp do transportowanego pacjenta. – Urządzenie to jest dostosowane zarówno do standardowych noszy, które są w karetkach pogotowia, jak też w śmigłowcach i samolotach Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – wyliczał Krzysztofik.
Kapsuła działa niezależnie od zasilania karetki pogotowia czy samolotu. – Ma własne, a akumulator po naładowaniu wytrzymuje 8 do 10 godzin pracy – podał Krzysztofik. – Oznacza to, że jesteśmy tak naprawdę w stanie dostarczyć pacjenta do każdego miejsca w Polsce. Gdybyśmy mieli przetransportować chorego do Instytutu Medycyny Tropikalnej w Gdyni, to ta kapsuła daje nam taką możliwość.
Pacjent dzięki systemowi filtrów, które są zamontowane w urządzeniu, jest całkowicie odizolowany od otoczenia. Otrzymuje też powietrze bezpośrednio na twarz. – A dzięki przezroczystym oknom zespół medyczny widzi, co dzieje się z pacjentem, ale też pacjent ma możliwość uniknięcia klaustrofobii – podkreślał Krzysztofik.