Brakuje leków do chemioterapii – alarmują ogólnopolskie media. Jak podaje TVN24, problem pojawił się w m.in. w Warszawie. Lubelscy pacjenci nie mają jednak powodów do obaw. Chemioterapia odbywa się bez przeszkód.
– Nie docierają do mnie również, jako do wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie onkologii klinicznej, żadne sygnały o problemach z dostępem do leków cytostatycznych (przeciwnowotworowych – przyp. red.) w naszym regionie. Chemioterapia prowadzona jest w PSK1, w PSK4, w szpitalu przy Al.. Kraśnickiej w Lublinie oraz w szpitalu im. Jana Bożego, w Kraśniku, w Puławach i w Zamościu.
– Już w czwartek uspokajałam pacjentów i nadal uspokajam, że mogą przychodzić na chemioterapię – mówi Starosławska.
Jaka jest recepta lubelskiego ośrodka na dobre zaopatrzenie w leki? – To kwestia rozwiązań prawnych i pracy apteki. Mamy bardzo dobrego prawnika, pana Andrzeja Mierzwę i dobry zespół aptekarski pod kierownictwem pani dr Krystyny Chmal-Jagiełło i pani mgr Iwony Plewy – tłumaczy Starosławska.