Na dostawy czekają przychodnie, apteki i samorządy, które opłacają seniorom programy darmowych szczepień na grypę. – Z zamówionej partii 1500 otrzymaliśmy jedynie 40 sztuk – mówi szef jednego z lubelskich ośrodków zdrowia.
Chciałam zaszczepić siebie i swoich rodziców. To seniorzy po 75. roku życia, mama leczy się onkologicznie, tata jest po dwóch zawałach. Są więc w grupie ryzyka – opowiada pani Magdalena z Lublina. – W przychodni usłyszałam, że szczepionek nie ma i nie będzie. Muszę je kupić na własną rękę w aptece. Niestety w aptekach sytuacja jest równie beznadziejna, a próbowałam już w wielu miejscach w Lublinie. Jak to się ma do apelu ministra zdrowia, by się szczepić na grypę? – oburza się nasza Czytelniczka.
Szczepionki będą w październiku
– Do tej pory dostaliśmy zaledwie 6 sztuk. Rozeszły się w ekspresowym tempie – mówi pracownik apteki przy ul. Zesłańców Sybiru w Lublinie. – Nie chcemy jednak odsyłać pacjentów z kwitkiem, więc prowadzimy zapisy. Informacja z hurtowni jest taka, że szczepionki mają mieć pod koniec tygodnia i wtedy będzie można realizować kolejne zamówienia
– Szczepionek nie ma i trudno powiedzieć kiedy będą. Ja dostałem dzisiaj maila z hurtowni, że aktualnie dostawa jest niemożliwa i można się jej spodziewać dopiero w październiku – mówi Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny, który prowadzi praktykę w Wysokiem k. Lublina.
Wolą sprzedać drożej
– Nie tylko u nas, ale z wielu przychodni pacjenci są odsyłani z kwitkiem. Pierwszy raz jesteśmy w takiej sytuacji – przyznaje Jerzy Portka, prezes Ośrodka Medycznego Dobra Medycyna Praktyczna w Lublinie. Ośrodek szczepi przeciwko grypie pacjentów indywidualnych, zakłady pracy i w ramach miejskiego programu profilaktycznego. – Z zamówionej partii 1500 szczepionek do tej pory otrzymaliśmy jedynie 40 sztuk.
Jako przyczyny opóźnień w dostawie hurtownie wskazują epidemię Covid-19, zwiększone zapotrzebowanie i „ograniczone możliwości produkcyjne”. Według prezesa Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców przyczyna tkwi gdzie indziej.
– W Polsce kupuje się relatywnie mało szczepionek przeciwko grypie i za relatywnie niską stawkę. W innych krajach np. w Europie Zachodniej czy USA płaci się za nie znacznie więcej, przez co producenci w pierwszej kolejności sprzedają na tamte rynki – tłumaczy Tomasz Zieliński.
Miasto płaci, seniorzy czekają
Z powodu problemów z zaopatrzeniem nie rozpoczęła się w Lublinie finansowana przez władze miasta akcja szczepień dla osób po 65. roku życia. W 46 lubelskich przychodniach miały czekać darmowe szczepionki dla 9 250 seniorów.
– Zwykle szczepionki były dostępne już w sierpniu – mówi Jerzy Kuś, dyrektor Wydziału Zdrowia i Profilaktyki w Urzędzie Miasta Lublin.
Jest połowa września, a szczepionek nadal nie ma. – Być może będą w drugiej połowie września – ma nadzieję Kuś, ale zastrzega, że to wyłącznie nadzieja, a nie pewność.
Żadnej pewności nie ma również co do tego, czy kwota 370 tys. zł rzeczywiście wystarczy na zaszczepienie 9 250 osób. Wątpliwości wynikają z tego, że im mniej towaru na rynku, tym więcej trzeba za niego zapłacić.
– Zakładamy, że przychodnie wykonają zabiegi w ustalonej cenie 40 zł – mówi Kuś.
Taką kwotę zadeklarowały w 2018 r., gdy władze Lublina rozstrzygały konkurs na trzyletnie prowadzenie sezonowych szczepień.
Akcja miała trwać do 15 listopada. Została przedłużona do 15 grudnia. Jeśli w ogóle uda się ją rozpocząć.