Jeśli placówka, do której uczęszcza dziecko, nagle zostanie zamknięta, rodzic może zostać z dzieckiem w domu. W tym czasie otrzyma zasiłek opiekuńczy.
W związku ze zbliżającą się epidemią „psiej grypy” w placówkach oświatowych, warto znać swoje prawa. Nie każdy wie, że rodzice małych dzieci mogą z nimi zostać w domu, gdy przedszkole, żłobek czy szkoła zostaną nagle zamknięte.
– Dotyczy to opieki nad dzieckiem, które nie ukończyło 8 roku życia w przypadku nieprzewidzianego zamknięcia jego żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły. Zamknięcie placówki jest według przepisów nieprzewidziane, jeśli rodzice zostali o nim zawiadomieni w terminie krótszym niż 7 dni przed zamknięciem – mówi Małgorzata Korba, rzecznik prasowy ZUS w woj. lubelskim.
Co w takim przypadku robić? – Do wniosku o zasiłek opiekuńczy trzeba dołączyć oświadczenie (oświadczenie rodzic wypisuje samodzielnie lub może pobrać wzór ze strony internetowej ZUS – przyp. red.) o nieprzewidzianym zamknięciu żłobka, przedszkola lub szkoły – dodaje Małgorzata Korba.
Rodzic dostarcza te dokumenty do pracodawcy lub ZUS w przypadku przedsiębiorcy. Informacje o potrzebnych dokumentach można znaleźć na www.zus.pl.
Z zasiłku opiekuńczego mogą korzystać osoby, które opłacają ubezpieczenie chorobowe w ZUS. Prawo do zasiłku mają na równi matka i ojciec, ale zasiłek dostanie tylko jeden z rodziców – ten, który złoży wniosek. O zasiłek można wystąpić, gdy nie ma innych członków rodziny, którzy mogą zapewnić dziecku opiekę. Wysokość świadczenia wynosi 80 proc. wynagrodzenia.