Rozmowa z Barbarą Tłuczkiewicz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanepidu w Lublinie.
– Najwięcej osób odwiedza nas w sierpniu i we wrześniu. Ale na razie jeszcze nie ma wysypu grzybów. Nasze punkty doradztwa działają od poniedziałku do piątku w godz. 7.30 - 15. Przyjść może każdy, kto chce się upewnić, że zebrał grzyby jadalne. Przyjmujemy w naszych siedzibach przy ul. Pielęgniarek, Uniwersyteckiej i 3-go Maja. To nic nie kosztuje, porad udzielamy bezpłatne. Poza tym, wydajemy też tzw. atesty osobom, które sprzedają grzyby na targowiskach. Taki dokument potwierdza, że grzyby zostały zbadane w stacji sanepidu.
Na jakie grzyby powinniśmy szczególnie uważać?
– Szczególnie niebezpieczne są grzyby blaszkowe. Wiele jadalnych jest łudząco podobnych do odmian muchomorów. Często zbierający mylą gołąbki czy kanie z grzybami trującymi. Nie zrywajmy też młodych i starych grzybów. Ich kapelusze mogą być niewykształcone i mogą przypominać inne gatunki.
Co robić, jeśli po zjedzeniu grzybów poczujemy, że z naszym organizmem dzieje się coś niepokojącego?
– Najważniejsze to jak najszybciej udać się do lekarza. Jeśli lekarz rodzinny podejrzewa zatrucie grzybami, odsyła pacjenta na oddział toksykologii. Pamiętajmy też o tym, by odpowiednio przechowywać grzyby. Na pewno nie mogą być to foliowe worki. Najlepiej sprawdzają się wiklinowe kosze.