

Twórca najbardziej znanej, autorskiej mapy powiatu puławskiego nie spoczywa na laurach. O jego nowych projektach, miejskiej przestrzeni, architekturze, puławskich muralach, grafice oraz powodach wyrzucenia go z jednej z grup na facebooku rozmawiamy z młodym artystą, Domicjanem Grabowskim.

Zacznijmy od pytania o miejską przestrzeń. W Puławach jest ona dosyć specyficzna, brak wyraźnego centrum, reklamowy misz-masz, kontrowersyjne remonty budynków modernistycznych. Na wiele z tych zjawisk często zwracasz uwagę w internecie.
Tak, bo uważam, że to jak prezentuje się miasto jest bardzo ważne. Mamy dla przykładu osiedla takie jak Niwa, Polna, czy Kołłątaja, które zachowują spójność kolorystyczną przez co wyglądają ładnie, estetycznie. Dla kontrastu centrum jest nieuporządkowane i chaotyczne. A powinno z zasady wyglądać najlepiej, przyciągać, inspirować, żyć. Niestety w Puławach nie mamy czegoś w rodzaju Krakowskiego Przedmieścia w Lublinie. Są modernistyczne pawilony, hotel i kino, które kiedyś tworzyły swoje założenie, ale zostało ono zaburzone. Podobnie jak jedna z głównych osi miasta tworzona przez Centralną i Piłsudskiego, która wiele traci na zbyt dużej ilości reklam. Stare kamienice straciły swój charakter i nie są wydobyte poprzez kolor, jak ma to miejsce w Zamościu, czy Poznaniu. Sami pozbywamy się tego co jest ładne, a z Puław naprawdę można wyciągnąć o wiele więcej.
Co uznałbyś za największy błąd lub błędy popełnione na miejskiej tkance w Puławach?
Trudno wskazać jeden najważniejszy błąd. Jak wspomniałem, całe centrum traci pod względem estetyki. Jednym z najbardziej oszpeconych budynków jest na pewno Tasiemiec przy Centralnej, ale jego można jeszcze uratować. Starej poczty wyburzonej kilka lat temu już nie przywrócimy. Tęsknić będziemy za tymi obiektami, jak za nieistniejącą już Bramą Mostową. Już dzisiaj wzdychamy do starych zdjęć Puław, gdzie widać uporządkowaną przestrzeń i widać ogromny kontrast ze współczesnością. Za błąd uważam również nie przyjęcie uchwały krajobrazowej, która chroniłaby budynki przed reklamami. Dzisiaj każdy właściciel może robić wszystko, nawet jeśli nie ma żadnej wiedzy na temat estetyki przestrzeni wspólnej. A przecież Puławy wywodzą się z ogrodu, mamy zabytki, piękne rzeczy i powinniśmy o nie dbać.
A jak oceniłbyś efekty przebudowy Domu Chemika? To jeden z ważniejszych obiektów w centralnej części miasta, którego przeprowadzona kilka lat temu modernizacja podzieliła mieszkańców.
Uważam, że zbyt wiele zabrano temu budynkowi. W ramach przebudowy zniknęło wiele detali, płaskorzeźby, drewniane schody, relief, zdobione stropy, marmurowe posadzki. Myślę, że należało zachować więcej z oryginału, bo dzisiaj w mojej opinii ten budynek wygląda jak kolejna galeria handlowa.
Jednym z powtarzających się tematów, które poruszasz, poza samą przestrzenią, są miejskie symbole, kolorystyka, grafika. Tutaj również dostrzegasz pole do poprawy?
Podam przykład, kiedyś odkryłem lokalny, puławski browar, którego etykieta zupełnie nie przypadła mi do gustu. Wykonałem więc własną i pokazałem jak mogłaby ona wyglądać. Mówię o tym dlatego, że irytuje mnie pomijanie to, że Puławy nie korzystają ze swoich barw, symboli. Nawet autobusy w Puławach nie mają miejskich barw. W Warszawie są żółto-czerwone, w Krakowie biało-niebieskie, w Chełmie - zielone, dlatego że jest to część szerokiej identyfikacji wizualnej tych miast. U nas to kompletny przypadek, zupełny brak nawiązania do naszych symboli, kształtów, form. Podobnie jest z logo Puław, z kolorowymi ludzikami, ale nie w kolorach miasta, tylko w zupełnie innych. To było odwołanie się do człowieka. Każde miasto może to zrobić, ale nie każde może odwołać się do Świątyni Sybilii czy Pogoni Litewskiej.
W przypadku ostatnich Powiatowych Dni Kultury z miejskiej symboliki udało się skorzystać.
Tak, odezwał się do mnie Hubert Domański z domu kultury, który dostrzegł potencjał w tym co robię. Stworzyłem dla powiatu grafiki dla tego wydarzenia, całą identyfikację. Moim zdaniem poprzednie plakaty pozostawiały wiele do życzenia, wygladały jak zrobione w Canvie w trzy sekundy. Ja jestem zdania, że jeśli coś nawiązuje do miasta, powinno zachowywać bardziej reprezentacyjny sznyt. Kultura przestrzeni publicznej jest ważniejsza od tej prezentowanej na wystawach, bo ludzie na wystawy nie chodzą, ale widzą to, co jest dookoła.
W Puławach widzą na przykład murale, których w ostatnich latach powstało całkiem sporo. Ubogacają przestrzeń, czy ją zaburzają?
To zależy. Gdy murale powstawały na osobnych obiektach, jak śmietniki, czy garaże to był to dobry pomysł, ale gdy zaczęły wychodzić na bloki, które mają swoje kolory, zacząłem je krytykować. Zwłaszczą jedną z plansz, taką z zachodem słońca. Nie wyobrażam sobie murali tego rodzaju na Niwie, Polnej, czy Kołłątaja. "Malowanie Puławy" mają dobrą formę w przypadku motywów roślinnych, ale anatomię postaci już niekoniecznie. W mojej ocenie niektóre ich projekty są przegadane. Czasem mniej znaczy lepiej. Twórcom murali zarzucam także brak puławskich motywów, sięgania po historię miasta, symbole. Żeby Puławy były bardziej puławskie. Z kolei patroni malowani na szkołach są w porządku, ale nie wszyskie prace mi się podobają. Superpoeta wyszedł trochę zbyt kiczowaty i za mało patetyczny, jak na poświęcenie, które kryje się za tą postacią.
Kilka lat temu stworzyłeś najbardziej chyba popularną, autorską mapę powiatu puławskiego. Czy dzisiaj pracujesz nad czymś podobnym, lub innym projektami tego rodzaju?
Dzisiaj sporo czasu poświęcam na naukę, studiuję grafikę na UMCS. W wolnym czasie pracuję nad wektorowymi grafikami puławskiej architektury, jak Brama Mostowa, Brama Rzymska, Hotel Izabela, czy wspomniane Koloseum, do których dodałem arkady. Pokazuję jak poprzez drobne zmiany kolorostyczne można uspójnić pewne budynki, poprawić ich odbiór. Mam już 10, czy 11 budynków, ale docelowo ma być ich 50. Wszystkie umieszczę na nowej mapie, która pokaże coś w rodzaju miasto Puławy po liftingu. W mojej wizji tego, jak powinno ono wyglądać jest także deptak na Piłsudskiego i zadbane centrum. Musimy skupić się tym rdzeniu, potrzebujemy nowego założenia, by miasto nie rozlewało się na boki, ale rosło w górę.
Na koniec zapytam gdzie będzie można obejrzeć twoje prace w najbliższym czasie.
W maju razem z Puławskim Frontem Artystycznym planujemy wystawę w Domu Chemika. To będzie malarstwo, rzeźby i koncert muzyki ambient. Każdy z nas interesuje się czymś innym. Wspólnie tworzymy oddolny ruch artystyczny.

