Mężczyzna podejrzany o serię kradzieży portfeli w puławskich firmach i instytucjach jest już w rękach policji. Lublinianin usłyszał 18 zarzutów. Wcześniej był już karany za podobne przestępstwa, więc będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
Lublinianin w lutym i marcu tego roku przyjeżdżał do Puław na kradzieże. Wchodził do pokojów nauczycielskich, administracyjnych, biur obsługi interesanta, zakładów fryzjerskich itp. Szukał damskich torebek, wyciągał z nich portfele i niezauważany przez nikogo, wychodził. W ten sposób zdobywał zarówno gotówkę, jak i karty płatnicze. Wykorzystywał fakt, że część nierozważnych osób, w portfelach trzymała kartki z numerami PIN. Posiadając taki komplet, zamaskowany podchodził na bankomatu i wypłacał środki z kont swoich ofiar.
Gdy puławska policja otrzymała serię podobnych zgłoszeń od poszkodowanych kobiet, kryminalni zorientowali się, że za kradzieżami może stać ten sam człowiek. Sprawdzono zapisy z kamer umieszczonych na bankomatach, w których podejrzany użył kradzionych kart. Urządzenia nagrały mężczyznę, co umożliwiło przekazanie jego wizerunku mediom. Po publikacji zdjęć złodzieja, mundurowi otrzymali anonimowy sygnał od osoby, która go rozpoznała. Okazało się, że to 53-latek z Lublina. W czwartek został zatrzymany.
- Mężczyzna usłyszał 18 zarzutów kradzieży i kradzieży z włamaniem. Przyznał się do ich popełnienia. Będzie odpowiadał w warunkach recydywy bowiem ma już na sumieniu podobne przestępstwa i odbywał z tego tytułu karę pozbawienia wolności - mówi podkom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik KPP w Puławach.