Anna i Michał Tarkiewicz poznali się pod koniec szkoły podstawowej. Potem spotkali się w tej samej klasie w I Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Lublinie. Po maturze Anna wybrała politologię na UMCS, po ukończeniu której zajęła się PR i marketingiem. Michał studiował na Akademii Medycznej, a po jej ukończeniu, jako lekarz rodzinny, pracował w różnych placówkach. Prowadził też gabinety pod różnymi nazwami i w różnych miejscach. W 2020 r. powstała Tarkiewicz Clinic. Rozmawiamy z jej właścicielami.
• Czy medycyna estetyczna to dziedzina, w której panuje duża konkurencja?
– To stosunkowo nowa, bardzo ambitnie rozwijająca się dziedzina, która z roku na rok staje się coraz popularniejsza. Wielu lekarzy robi dodatkowe uprawnienia, aby móc się nią zajmować. Sam skończ yłem studia podyplomowe z zakresu medycyny estetycznej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Wiedziałem, że chcę pracować w miejscu, w którym każdy będzie się dobrze czuł, w którym panuje przyjazna, rodzinna (a jakżeby inaczej!) atmosfera. I tak powstał plan, dzięki któremu dziś pracujemy w Tarkiewicz Clinic. Udało nam się też skompletować rewelacyjny zespół. To również dzięki jego zaangażowania pacjenci czują się u nas tak bezpiecznie i komfortowo.
• Wróćmy jednak do tej konkurencji…
– Lublin jest specyficznym miastem. Znajduje się tu Uniwersytet Medyczny, zatem ilość lekarzy próbujących swoich sił w medycynie estetycznej jest większa niż w innych ośrodkach. Konkurencja jest więc spora. Naszym atutem jest przede wszystkim ogromne doświadczenie zdobywane przez lata pracy, tysiące przeprowadzonych zabiegów i nieustannych szkoleń. Dzisiejsza medycyna estetyczna to również dające niesamowite możliwości nowoczesne technologie. Nie każdy gabinet je posiada. W Tarkiewicz Clinic możemy zadbać o całe ciało: ujędrnić skórę, leczyć cellulit, zamykać naczynka, leczyć rozstępy i przebarwienia, redukować tkankę tłuszczową, a nawet zwiększyć masę mięśniową. To też wyróżnia nas na tle innych gabinetów na Lubelszczyźnie. Dodatkowo urządzenia i preparaty, na których pracujemy, testujemy na sobie. Dzięki temu mamy gwarancję ich skuteczności i bezpieczeń-stwa. Czasem się śmiejemy, że tylko to daje to nam możliwość skorzystania z zabiegów. W innym przypadku nie byłoby na to czasu.
• Czy medycyna estetyczna to trudna dziedzina medycyny?
– Wydaje się, że łatwa, bo nie wiąże się z ratowaniem życia. Pamiętajmy jednak o tym, że poprawiając wygląd pacjenta, poprawiamy też jego samopoczucie. Często mamy wpływ na jego psychikę. W tym miejscu pojawia się ogromna trudność: oczekiwania pacjentów potrafią być nadmierne, a jeszcze większe jest ryzyko niezadowolenia. Medycyna estetyczna wymaga doświadczenia, wyczucia estetyki i zaangażowania lekarza. Dlatego bardzo ważne jest to, żeby umieć poinformować o niemożności uzyskania wymarzonych efektów, a nawet niejednokrotnie odmówić wykonania zabiegu narażając się na różnego typu przykrości. Podsumowując: nie jest łatwo.
• Czy tą branżą kierują mody?
– Ta branża niewątpliwie ma dużo wspólnego z trendami, które narzucają celebryci. To widać po pytaniach na temat zabiegu, o którym opowiadał w telewizji czy w Internecie ktoś znany, a które regularnie słyszymy od pacjentów. Niejednokrotnie musimy studzić entuzjazm, wyjaśniając, że nie zawsze można uzyskać efekty, o których ktoś opowiedział. Albo odmówić wykonania zabiegu np. powiększenia ust, informując, że nie będzie to wyglądać naturalnie. A naturalność to coś, co nasi pacjenci szczególnie sobie cenią. Dlatego nie chcemy ich zawieść.
• Jakie zabiegi są wykonywane najczęściej?
– To determinują potrzeby. W okresie jesienno-zimowym wykonujemy lasery. Wiosną, gdy pacjenci zaczynają przygotowania do lata, wykonujemy zabiegi zmniejszające cellulit, ujędrniające ciało, czy leczące nadpotliwość. Przez cały rok robimy różnego typu zabiegi mające na celu poprawę jakości skóry, spłycanie zmarszczek, poprawę owalu twarzy czy tez zabiegi leczące nadmierne wypadanie włosów. Oferujemy też procedury z zak resu chirurgii plastycznej. Najczęściej jest to plastyka powiek i wycinanie zmian skórnych. W Tarkiewicz Clinic nie zajmujemy się tylko medycyną estetyczną. Pomagamy też w leczeniu wielu dolegliwości takich jak przebarwienia, blizny potrądzikowe, bruksizm, uciążliwe migreny, wiotka skóra, rozstępy pociążowe na brzuchu, trudno gojące się rany czy opadające powieki.
• Kim jest statystyczny pacjent?
– To każdy, kto chce wyglądać pięknie i naturalnie. Wciąż pokutuje twierdzenie, że medycyna estetyczna to nieruchoma „zbotoksowana” twarz i wielkie usta. Ale to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością! Pacjenci często się śmieją, opowiadając, że po wizytach u nas słyszą komplementy typu: „jak pięknie wyglądasz”, „wyglądasz coraz młodziej albo „jak jesteś wypoczęta… dobrze zrobił Ci ten urlop!”. I oto właśnie chodzi. Medycyna estetyczna powinna zachwycać naturalnością! Medycyna estetyczna to nie tylko zmarszczki i zbyt wąskie usta. To leczenie takich dolegliwości jak cienie pod oczami, podwójny podbródek, chomiki (czyli opadające policzki) czy obwisłe ramiona, popularnie zwane pelikanami.
• Czy wpływ na klinikę mają zjawiska, które odczuwają także inni przedsiębiorcy: wojna w Ukrainie lub inflacja?
– Oczywiście. Nie oszukujmy się – na zainteresowanie medycyną estetyczną wpływ ma też stan portfeli pacjentów. Pracujemy na urządzeniach i używamy materiałów z najwyższej dostępnej półki, wiedząc, że tego oczekują od nas pacjenci. Nie są to więc tanie zabiegi. Na początk utworzenia kliniki powiedzieliśmy sobie, że stawiamy na najwyższą jakość i nie będziemy z tego rezygnować.
• Szukałam w Internecie zdjęć waszych pacjentów przed i po zabiegach. Nie znalazłam. Dlaczego się nie chwalicie?
– Za to pytanie szczególnie dziękujemy! Często słyszymy je od osób, które szukają lekarza medycyny estetycznej. Prezentacja zdjęć pacjentów w social mediach to praktyka często stosowana przez różne gabinety. Wszystkie zdjęcia, jak ie można znaleźć na naszych stronach, to zdjęcia dostarczane przez dystrybutorów urządzeń lub preparatów. Oczywiście robimy zdjęcia pacjentów przed i po zabiegach. Są to trójwymiarowe skany pozwalające obiektywnie ocenić zmiany, jakie zaszły. Dodatkowo umożliwiają nam one analizę kształtu twarzy i stanu skóry, ułatwiając dobranie spersonalizowanych zabiegów. Te zdjęcia są jednak elementem dokumentacji medycznej. Ma do nich wgląd jedynie pacjent i lekarz. Pacjenci też to chwalą, bo liczą na naszą dyskrecję i czują się bezpiecznie w naszych rękach. A jeśli ktoś chce usłyszeć opinie na temat naszej kliniki, to wystarczy popytać wśród znajomych lub sprawdzić opinie na rzetelnych portalach.
• Jakie są plany na przyszłość Tarkiewicz Clinic?
– Mamy ich mnóstwo. Kolejny krok to poszerzenie działalności o dermatologię. Liczymy, że wkrótce uda nam się stworzyć prężnie działający ośrodek medycyny estetycznej, chirurgii plastycznej i dermatologii. Medycynę estetyczną i chirurgię plastyczna już mamy. Brakuje nam tylko dermatologów. Marzymy o klinice, którą współtworzyć będą profesjonaliści, dla których na pierwszym miejscu jest pacjent. O klinice, w której główne z asady to zaufanie, szacunek i zaangażowanie.