Rada miasta wyraziła zgodę na przystąpienie do zmiany planu zagospodarowania, której celem ma być przekształcenie fragmentu miejskiej działki przy hotelu Pikul z pasa drogowego na usługi. Inwestor jest gotowy kupić grunt, co ułatwiłoby mu planowaną nadbudowę obiektu
Właściciel znajdującego się tuż przy wjeździe do Puław, od strony Końskowoli, hotelu Pikul, od lat stara się o jego nadbudowę. Przedsiębiorca, Marek Pikul, chciałby podnieść nieruchomość o trzy kondygnacje, co wiązałoby się ze zmianą wysokości obiektu z obecnych 12 do 20 metrów.
Żeby było to możliwe, musi wykazać odpowiednią ilość miejsc parkingowych na hotelowej działce. Szkopuł w tym, że tych miejsc obecnie nie ma, a niewielki parking obok hotelu formalnie jest pasem drogowym, który należy do miasta.
Pikul chciałby ten skrawek ziemi od samorządu odkupić, co ułatwiłoby mu uzyskanie zgody na nadbudowę hotelu. Miasto w tej formie prawnej sprzedać mu jednak nie może. Żeby wyjść na przeciw oczekiwaniom lokalnego przedsiębiorcy, prezydent miasta wystąpił do rady o zgodę na zmianę miejscowego planu i przekształcenie gruntu z pasa drogowego na usługi.
– Mamy pewien absurd. Stoi budynek, który ma ograniczoną działkę, a potrzebny parking jest tuż obok, ale należy do miasta. Sprzedajmy mu tę działkę. Rozumiem, że jest to trudna decyzja, ale osobiście chciałbym temu człowiekowi pomóc i wiem, że jest to możliwe zgodnie z literą prawa – przekonywał prezydent Puław, Paweł Maj.
Wtórowała mu jego zastępczyni, Beata Kozik: – Powinniśmy dbać o każdego przedsiębiorcę, bo zatrudnianie pracowników, dawanie miejsc pracy to ogromne wyzwanie. Takie osoby powinny być doceniane, bo to one w dużej mierze utrzymują nasz kraj.
Głos zabrał także sam przedsiębiorca.
– Bardzo mi zależy na tym, żeby zrealizować tę inwestycję. Proszę radę miasta o to od 12 lat. Chciałbym móc się rozwijać i płacić podatki – zapewniał radnych Marek Pikul.
Puławscy radni przyjęli przedstawione argumenty, ale mieli wątpliwości, czy decyzja, o którą poprosił ich prezydent jest właściwa. O kolejnych pięciu negatywnych opiniach komisji architektoniczno-urbanistycznej na temat rozbudowy hotelu przypomniała radna Halina Jarząbek (PiS), szefowa komisji gospodarki: – Zajmuje się to sprawą od 2010 roku. Od tamtej pory ani razu komisja nie zaopiniowała jej pozytywnie. Działajmy na rzecz mieszkańców, ale w granicach prawa – apelowała, nazywając prezydencki pomysł „wolną amerykanką”.
– Nie możemy ignorować opinii komisji – uznała także radna Ewa Wójcik (Samorządowcy).
Sama komisja, jak wyjaśnił jeden z jej członków, Paweł Oroń, stoi na stanowisku, że hotelowa działka jest za mała na rozbudowę. Nie chodzi przy tym tylko o miejsca parkingowe, ale także brak wystarczającej ilości powierzchni biologicznie czynnej, a także obawy o „zaburzenie relacji” pomiędzy nadbudowanym hotelem, a jego otoczeniem.
Radny Waldemar Kowalczyk (KS) przypomniał, że na obecnym etapie chodzi jedynie o przystąpienie do planu, a nie jego zatwierdzenie. – Dajmy sobie szansę popracowania nad tym terenem – mówił samorządowiec. Jak dodał, samo miasto nie ma obecnie żadnej, alternatywnej koncepcji dla wskazanego terenu.
Ostatecznie 10 głosami projekt uchwały został przyjęty, co oznacza, że miasto do zmiany planu, zgodnie z życzeniem prezydenta i właściciela hotelu, przystąpi.