Przeniesienie siedziby jednej z największych polskich spółek do Lublina odbędzie się głównie na papierze. Ale korzyści dla samorządów – wojewódzkiego i samego Lublina – będą liczone w dziesiątkach milionów.
30 marca miało się odbyć nadzwyczajne zgromadzenie akcjonariuszy Grupy Kapitałowej PGE SA. Jedyny temat obrad: zmiana siedziby spółki z Warszawy do Lublina. Ale już wiadomo, że termin zgromadzenia „z przyczyn organizacyjnych” został przesunięty na 6 kwietnia.
Skąd w ogóle pomysł, by jedna z największych państwowych firm przeniosła się do Lublina?
Z naszych informacji wynika, że wyszedł on z Ministerstwa Aktywów Państwowych, którego szefem jest prominentny polityk PiS Jacek Sasin, wicepremier i poseł z okręgu chełmskiego, zaufany człowiek Jarosława Kaczyńskiego.
Gorącym orędownikiem takiego rozwiązania miał być także jego partyjny kolega Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego.
Rzeka pieniędzy
– Moim zdaniem jest to zabieg czysto podatkowy, który ma na celu zasilenie finansów zarówno województwa, jaki i Lublina – tłumaczy operację jeden z czołowych polityków PiS na Lubelszczyźnie.
W przypadku Lublina, który jest gminą na prawach powiatu, udział w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT) wynosi włącznie nieco ponad 8 proc.
– Przeniesienie siedziby GK PGE SA do Lublina oznaczałoby, że miasto zyskałoby jedną z największych firm w Polsce, z przychodami w wysokości ponad 46 mld zł – przyznaje Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Przedsiębiorczości UM Lublin. – Ze wstępnych szacunków, przy założeniu, że w 2020 roku Grupa odprowadziła 777 mln zł CIT, udział w tym podatku wyniósłby około 63 mln zł, co byłoby olbrzymim zastrzykiem dla naszego budżetu.
To oznaczałoby podwojenie przychodów z tego tytułu – według rządowych wyliczeń w 2021 roku samorząd Lublina na podatku CIT zyskał około 59 mln zł.
Na jeszcze większy strumień gotówki mógłby liczyć samorząd wojewódzki, bo jego udział w CIT to prawie 15 proc. Zysk dla budżetu Lubelskiego wyniósłby więc prawie 115 mln zł.
Marszu na Lublin nie będzie
Informacja o przeniesieniu spółki do Lublina zelektryzowała nie tylko władze samorządów, ale także rynek najmu nieruchomości biurowych, który mógłby liczyć na tysiące pracowników z Warszawy.
Ale wygląda na to, że wszystko dokona się przede wszystkim w sferze zapisów statutowych PGE.
– Zmiana siedziby spółki nie wiąże się z obowiązkiem relokacji. Nie przewidujemy konieczności przenoszenia obecnych pracowników do Lublina – odpowiada na nasze pytanie Małgorzata Babska, rzecznik prasowy PGE.
Nie ma się też co spodziewać, że do Lublina przeniesie się zarząd spółki. – W związku z lokalizacją najważniejszych urzędów centralnych w Warszawie, podstawowym miejscem pracy zarządu i kluczowych pracowników pozostanie Warszawa – dodaje rzeczniczka.
Lublin jest gotowy
1 marca spółka uruchomiła przy Wolskiej 12 w Lublinie (mieszczą się tam biura PGE Dystrybucja) Centrum Wiedzy i Rozwoju. Mają w nim pracować osoby z Departamentów Zarządzania Kapitałem Ludzkim (w części oddziału Centrum Wiedzy i Rozwoju), Audytu oraz Prawa i Zarządzania Korporacyjnego.
W całej Polsce PGE zatrudnia około 40 tys. pracowników. Z zapowiedzi nie wynika, że w Lublinie będzie prowadziła wzmożoną rekrutację.
– Nowe etaty będą tworzone w oparciu o nowe stanowiska oraz uzupełnianie miejsc pracy w wyniku naturalnej rotacji (np. odejścia emerytalne) – przekazuje Małgorzata Babska. Zaznacza, że spółka nie udziela informacji o średnich zarobkach pracowników.
Dyrektor Sagan zapewnia jednak, że gdyby miało dojść do większego zaangażowania PGE w Lublinie, to miasto jest na to gotowe. – Dysponujemy bardzo dużym kapitałem ludzkim, są to zarówno absolwenci szkół wyższych, jak też osoby pracujące w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu – mówi.
Podkreśla, że w Lublinie dostępnych jest prawie 250 tys. mkw. nowoczesnych powierzchni biurowych, zaś kolejne 50 tysięcy jest w budowie lub przygotowaniu. – Zasoby te są w stanie pokryć potrzeby wielu firm z sektora usług, w tym PGE – zapewnia dyrektor Wydziału Strategii i Przedsiębiorczości lubelskiego ratusza.
Ile PGE daje samorządom?
Z raportu PGE wynika, że w 2020 roku w efekcie działalności spółki do samorządów terytorialnych w Polsce (budżety gmin, powiatów i województw) wpłynęło łącznie ponad 1,6 mld PLN. W Lubelskiem spółka zostawiła 124 mln zł podatków, w tym m.in. 14 mln z PIT i 96 mln z tytułu podatku od nieruchomości.