Dwóch nastolatków włamało się do zakładu wulkanizacyjnego w Parczewie. Ukradli 45 tys. zł. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że jeden z nich okradł własnego wujka.
Nastolatków zatrzymano w czwartek. Był to efekt włamania do jednego z zakładów wulkanizacyjnych, do którego doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek.
– Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kradzieży dokonał jeden z 16-latków, zaś drugi stał na „czatach”. Po zakończonej akcji mieli podzielić się gotówką – informuje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk.
Policjanci dodają, że kradzieży dokonał bratanek właściciela. Chłopak wcześniej wielokrotnie odwiedzał wujka w pracy.
– Wiadomo też, że wcześniej nastolatek pracującemu tam swojemu ojcu, ukradł z kieszeni kurtki oryginalne klucze, a następnie wspólnie ze swoim wspólnikiem udali się do warsztatu. Nastolatek przy pomocy klucza otworzył główne drzwi wejściowe, następnie z szuflady biurka ukradł klucz do metalowych kasetek, po czym, po przełamaniu zabezpieczeń zabrał zjadającą się w nich gotówkę, łącznie 45 tysięcy złotych – dodaje Semeniuk.
Część skradzionych pieniędzy udało się odzyskać. 20 tys. zł jednak przepadło.
– Nieletni przyznali się do winy. Oznajmili, że część pieniędzy przeznaczyli na bieżące potrzeby i zachcianki – dodają policjanci.
Sprawą nastolatków zajmie się Sąd Rodzinny.