Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł, że przepis pozwalający działać Rzecznikowi Praw Obywatelskich po zakończeniu jego kadencji do czasu objęcia stanowiska przez jego następcę jest niekonstytucyjny. Wyrok został ogłoszony dzisiaj
- Trybunał zdecydował, w trosce o zachowanie ciągłości ochrony praw i wolności obywateli, że wyrok wejdzie w życie po upływie trzech miesięcy od jego ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Jest to czas dla parlamentu na dostosowanie systemu prawnego do orzeczenia TK. W ciągu trzech najbliższych miesięcy powinna zostać uchwalona ustawa regulująca sytuację, w których urząd rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji - tłumaczy Stanisław Piotrowicz, sędzia TK.
TK zajął się tą sprawą, na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości, po raz pierwszy od wielu tygodni - wcześniej przekładał ją już osiem razy.
- Kadencja RPO, wynikająca z konstytucji, traktowana powinna być jako pierwszy wskaźnik jego legitymacji do działania. Z tą kadencją powinna iść synchronizacja kadencyjności w ustawie o RPO. Obecnie tego nie ma i dlatego zachodzi konieczność uruchomienia kontroli konstytucyjnej zaskarżonego przepisu - pisali w swoim wniosku posłowie partii rządzącej.
Rozprawa odbyła się w poniedziałek i wtorek. Pierwszego dnia swoje stanowiska zaprezentowali przedstawiciele: wnioskowdawców, Sejmu i Prokuratora Generalnego, wypowiadał się także sam Adam Bodnar. Z kolei dzień później uczestnicy rozprawy odpowiadali na pytania sędziów.
Dodajmy, że do tej pory nie został wybrany nowy Rzecznik Praw Obywatelskich. Parlament podejmował taką próbę już trzy razy, ale każda kończyła się fiaskiem. Dzisiaj posłowie mają ponownie zająć się tym tematem. Sejmowa komisja pozytywnie zaopiniowała posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, a negatywnie oceniła dwóch kandydatów opozycji: Piotra Ikonowicza z ramienia Lewicy i prof. Sławomira Patyrę od Koalicji Obywatelskiej.