Jestem lublinianką, matką, prawnikiem, a z zamiłowania także ekologiem. Od kilkunastu lat mieszkam we Francji. Do Lublina powracam by odwiedzić rodzinę, przyjaciół i pooddychać niepowtarzalną atmosferą tego magicznego miasta.
Lublin zapewnił mi gruntowne wykształcenie, pozwolił na artystyczną i zaangażowaną społecznie młodość, a nade wszystko, podarował mi beztroskie i zdrowe dzieciństwo spędzone na osiedlowych łąkach i w wąwozach, w stadninie koni, w parkach, w lesie czy nad Zalewem.
Oddycha się coraz trudniej
Lublin wciąż pozostaje magiczny, ale oddycha się tu coraz trudniej. Rozmowy z bliskimi dominują obawy przed powrotem szarych zimowych miesięcy, kiedy powietrze było tak skażone, że wręcz niewskazane było przebywanie na zewnątrz. Czy Lublin płaci nieuniknioną cenę za swój rozwój gospodarczy? Czy również na Zachodzie żyje się w miastach o coraz bardziej zanieczyszczonym powietrzu? Jak na podobne zjawiska reagują tamtejsze władze państwowe czy lokalne? Co na to mieszkańcy?
Źródłami pyłu zawieszonego w powietrzu jest głównie energetyczne oraz gospodarcze spalanie węgla niskiej jakości i innych paliw oraz transport samochodowy. W większości innych miast Unii Europejskiej, nawet w dużo większych aglomeracjach, wskaźniki skażenia powietrza PM2,5 są nieco niższe niż w Lublinie. Ale miejscami, na przykład w Turynie, Mediolanie, Wenecji, Ostrawie, Skopje czy Sofii, a także, w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu, czy nawet w Kielcach, stężenie tym pyłem znacznie przekracza wskaźnik lubelski. Ogółem w 23 krajach UE, w ponad 130 miastach, jakość powietrza nie odpowiada normom wyznaczonym przez prawo.
Mamy prawo do czystego powietrza
Przepisy unijne gwarantują nam prawo do czystego powietrza. Wyznaczają one dopuszczalne limity PM2,5 i innych emisji; nakładają obowiązek na państwa członkowskie zmniejszenia narażenia mieszkańców na szkodliwe działanie substancji zanieczyszczających powietrze oraz gwarantują nam prawo do żądania od władz przyjęcia planów obniżenia takich limitów skażenia w przypadku gdy są one przekroczone; a także pociągnięcia władz do odpowiedzialności przed sądem.
Polska podlega także ogólnoeuropejskiej Konwencji z Aarhus, która w kwestii ochrony środowiska oferuje nam prawo do informacji, do udziału w podejmowaniu decyzji i dostępu do sądownictwa. Przeciwko Polsce i innym państwom toczą się już postępowania przed Komisją Europejską i Trybunałem Sprawiedliwości UE w związku ze złą jakością powietrza, a dokładnie, w związku z przekroczeniem norm: dwutlenku azotu (NO2), który w dużym stopniu pochodzi ze spalin szczególnie pojazdów z silnikiem diesla oraz pyłu zawieszonego PM10, emitowanego szczególnie przez domowe systemy grzewcze.
Ludzie pozywają miasta
Impetu i skuteczności nabierają także inicjatywy obywatelskie. We Francji, działacze stowarzyszenia „Przyjaciele Ziemi” doprowadzili do tego, że w lipcu tego roku francuska Rada Stanu nakazała premierowi i ministrowi środowiska podjęcie pilnych środków koniecznych do obniżenia wskaźników dwutlenku azotu i pyłu PM10.
Mieszkańcy Niemiec wytaczają swoim miastom sprawy administracyjne, a nawet karne za niepodejmowanie wystarczających środków, zarówno legislacyjnych jak i realnych, w celu polepszenia jakości powietrza i, tym samym, nie narażania swoich mieszkańców na niebezpieczeństwo utraty zdrowia.
W efekcie, choćby w ubiegłym roku sądy administracyjne nakazały władzom Berlina wprowadzenie całodobowego ograniczenia prędkości na jednej z głównych ulic do 30 km/h w celu zmniejszenia wskaźników zanieczyszczenia powietrza i hałasu, a władzom Hamburga, pod groźbą kary pieniężnej, przyjęcie nowego lokalnego planu jakości powietrza.
Toczy się też sprawa karna przeciwko prezydentowi Stuttgartu za brak skuteczności w zwalczaniu utrzymującego się tam przez wiele dni alarmu smogowego.
Przestroga dla władz
W ostatnim czasie również Polska stała się terenem wielu cennych inicjatyw społecznych. W lutym tego roku aktywiści i ekolodzy skierowali do Komisji Europejskiej skargę wspartą prawie 25 tysiącami podpisów (zebranymi w ciągu zaledwie jednego tygodnia) w sprawie nadmiernego stężenia rakotwórczego benzopirenu w powietrzu prawie całego obszaru Polski.
Zupełnie niedawno, bo w lipcu, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Zakopanem stwierdził, że miasto nie ma prawa do pobierania opłaty klimatycznej, bo oddycha się tam smogiem a nie czystym górskim powietrzem. Wyrok zapadł ze skargi zagranicznego turysty wspartego przez organizację pozarządową Client Earth. Wyrok ten potwierdza, że prawo do czystego powietrza ma swoją ochronę prawną także w naszym kraju i stanowi przestrogę dla władz innych polskich miast.
Zaangażuj się
W samym Lublinie ekologicznych inicjatyw społecznych nie brakuje. Mamy prężnie działające Forum Kultury Przestrzeni, Lubelski Alarm Smogowy, Stowarzyszenia Obrońców Górek Czechowskich, Felina i innych dzielnic. Odbywają się kampanie informacyjne i konsultacje, np. w ramach cyklicznych Rozmów o Lublinie. Te szczytne inicjatywy spełzną jednak na niczym bez zwiększonego zaangażowania mieszkańców.
Naturalne jest, że miasto się zmienia - rozwija się gospodarczo, ale staje się też coraz bardziej zanieczyszczone. Dlatego konieczna jest troska o Lublin, trzymanie ręki na pulsie miasta i zdecydowane reagowanie kiedy jego zdrowie, de facto nasze zdrowie i nasza jakość życia, są zagrożone.
Napisz i wyślij
Trwa właśnie konsultacja w sprawie dalekosiężnych planów przeobrażenia miasta i zmiany naszej wspólnej przestrzeni życiowej. Pod naszą rozwagę zostało poddane Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla Lublina. Plan ten przewiduje wiele zmian, które zostały ocenione krytycznie przez wielu specjalistów.
Zauważono na przykład, że podczas gdy każdej zimy miasto zmaga się ze smogiem, studium przewiduje przekształcenie Górek Czechowskich, płuc naszego miasta, na wysokie blokowisko wielkości Felina czy Sławina; budowę na dotychczasowych terenach zielonych odległych osiedli pozbawionych sieci transportu publicznego; oraz otwarcie spalarni słomy na Felinie!
Namawiam Państwa serdecznie do pilnego skorzystania z prawa do przedstawienia władzom miasta swojej opinii na temat planowanych zmian. Dla ułatwienia, możecie Państwo skorzystać z tematycznych formularzy wniosków, które, po przeczytaniu, pozostaje tylko podpisać i zanieść albo wysłać do biura podawczego Urzędu Miasta Lublin przy placu Króla Władysława Łokietka 1 lub na adres: planowanie@lublin.eu.
Wnioski można pobrać m.in. ze strony fkp.ulublin.eu. Termin składania uwag do Studium mija już 4 sierpnia!