UMCS pomaga agencja reklamowa. Wybrana w trybie niejawnym, decyzją rektora. Szefem agencji jest syn wieloletniego profesora z wydziału chemii UMCS, czyli tego, którym obecny rektor do niedawna kierował - donosi "Gazeta Wyborcza Lublin".
"Tak udane przedsięwzięcie dowodzi, że działając wspólnie dla dobra Uczelni, jesteśmy w stanie pokonać wszelkie trudności" - pisał wówczas na specjalnie przygotowanej stronie internetowej prof. Andrzej Dąbrowski, rektor uniwersytetu.
Jak pisze "Gazeta" z uniwersytetem przy "Drzwiach" współpracowała lubelska Agencja Reklamowa "Cumulus". Problem w tym, że szefem Cumulusa w Lublinie jest Jan Matysik. Jego ojciec - prof. Jerzy Matysik - przez lata pracował na wydziale chemii (w latach 90. kierował Zakładem Chemii Analitycznej i Analizy Instrumentalnej).
Pytany o to dr Jarosław Dymara, od jesieni kierownik Zespołu Informacji i Promocji UMCS (oraz wykładowca z wydziału chemii) mówi "Gazecie": - Pan profesor jest już na emeryturze.
W jaki sposób UMCS wybrał Cumulusa? - Przetargu nie było, bo wartość zlecenia jest niższa od progu wymaganego przez prawo [próg wynosi 14 tys. euro - red.]. Więc w tej sprawie po prostu zasięgnąłem języka - wyjaśnia Dymara. - Odwiedziłem agencję Cumulus, oglądałem jej ofertę i wyrobiłem sobie opinię na ten temat.
Dymara przyznaje, że nie był w innych agencjach: - Nie. Nie miałem czasu. Przejrzałem oferty w internecie, tzw. portfolio. Ostateczna decyzja o wyborze agencji należała do rektora - stwierdził w "Gazecie".
Jan Matysik z Cumulusa wyjaśnia, że jego firma legalnie złożyła ofertę, a sugestie dotyczące powiązań jego ojca uważa za absurdalne.
- Przed "Drzwiami Otwartymi" spotkałem się z rektorem Dąbrowskim. Poprosił mnie wówczas, abyśmy dla dopełnienia formalności złożyli swoją ofertę. Tak zrobiliśmy - mówi "Gazecie".
"Gazeta" dodaje, że współpraca uniwersytetu z Cumulusem nie zakończyła się na Drzwiach Otwartych. Bo agencja przygotowuje dla UMCS Systemu Identyfikacji Wizualnej.
Nie ujawniono, ile na "Dniach Otwartych" zarobił Cumulus. Dziennikarzom "Gazety" nie udało się skontaktować z rektorem UMCS prof. Andrzejem Dąbrowskim, który - jak przypominają dziennikarze "GW" - do wyboru na to stanowisko był dziekanem wydziału chemii.