– Aż 600 kibiców Motoru może przyjechać w środę do Rzeszowa na mecz z Resovią – informuje podkarpacka policja. Jednak nie będą mogli wejść na stadion.
Gospodarz spotkania może sprzedać bilety tylko po wcześniejszym otrzymaniu listy z danymi osobowymi kibiców.
– Sęk w tym, że żaden z przedstawicieli lubelskiego klubu nie skontaktował się z nami w tej sprawie – mówi Ryszard Blicharz, kierownik Resovii ds. bezpieczeństwa.
W poniedziałek, działacze Resovii spotkali się z przedstawicielami policji i firmy ochroniarskiej System. Plan działania jest następujący: kibice Motoru podczas meczu stać będą w asyście policji za bramą stadionu od ul. Sportowej.
W przypadku naruszenia porządku, co należy rozumieć także jako skandowanie obraźliwych haseł, zostaną wyprowadzeni. Taka perspektywa fanów Motoru na pewno nie odstraszy, bo niedawno w taki sposób 200 kibiców z Lublina dopingowało swój zespół w Sokółce.
Niecodzienna sytuacja wymusiła na Resovii zmiany w sposobie organizacji spotkania. Sprzedaż biletów odbywać się będzie wyłącznie w trzech kasach od ul. Wyspiańskiego i tylko przez tamtą bramę będzie można wejść na stadion.
Mecz rozpocznie się o godzinie 16, kasy zostaną otwarte już o 14. Szefowie Resovii apelują do swoich sympatyków o możliwie jak najwcześniejsze przybycie, by uniknąć tłoków i zamieszania.