Ponad dwa i pół miliona pielgrzymów uczestniczyło wczoraj we mszy św. odprawionej przez Jana Pawła II na krakowskich Błoniach. W homilii papież podkreślił, że nadszedł czas, aby orędzie o Bożym Miłosierdziu stało się zarzewiem nowej cywilizacji - cywilizacji miłości.
Papież przestrzegł w homilii, że przed ludzkością jawią się nowe, nie spotykane dotąd zagrożenia. Powiedział, że orędzie o Bożym Miłosierdziu powinno stać się zatem zarzewiem nowej cywilizacji - cywilizacji miłości.
Do tronu papieża podeszli, żegnając się z Janem Pawłem II, prezydenci: Polski - Aleksander Kwaśniewski, Litwy - Valdas Adamkus, Słowacji - Rudolf Schuster oraz premier Leszek Miller.
Wracając na obiad do rezydencji
arcybiskupów krakowskich, Jan Paweł II zatrzymał się na Rynku. Krakowskie kwiaciarki i przedstawiciele miejscowych kupców wręczyli Ojcu Świętemu bukiety kwiatów. Po południu papież nawiedził Katedrę na Wawelu i Cmentarz Rakowicki.
W sobotę papież konsekrował sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Potem spotkał się z Lechem Wałęsą.
- Tym razem poczułem się mniejszy, jak malutki człowiek w wielkim świecie - powiedział potem Wałęsa.
Po południu Ojciec Święty w krakowskim Pałacu Arcybiskupów przyjął prezydenta i premiera. Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział po spotkaniu, że wizyta papieża to dobra rada dla Polski.
- To jest głos człowieka, który nas wspaniale rozumie, który jest jednym z nas, a przy tym jest wielkim człowiekiem - powiedział prezydent.
Premier Leszek Miller stwierdził, że jest przekonany, iż wbrew temu, co niektórzy sądzą, obecna pielgrzymka papieża w Polsce nie jest ostatnią.
- Ze strony polskich władz jest nieustająca gotowość, aby gościć papieża wtedy, kiedy tylko tego zapragnie - powiedział Leszek Miller.
(pap, hal.)