z Lublina budowlano-remontowa „złota rączka”. – Zapłaciłbym 12 proc. podatku i żył ze spokojnym sumieniem, nie bojąc się, że się do mnie dobierze urząd skarbowy. Ale nie będzie takiej możliwości...
Trybunał Konstytucyjny orzekł wczoraj,
że uchwalona 26 września przez Sejm ustawa
o abolicji podatkowej i deklaracjach majątkowych jest w całości niezgodna
z konstytucją. O sprawdzenie ustawy prosił prezydent Aleksander Kwaśniewski. Ustawa zakładała, że osoby, które do końca br. ujawnią swoje dochody zatajone w latach 1996–2001 i zapłacą podatek w wysokości 12 proc. ich wartości, nie poniosą żadnych konsekwencji. Wprowadzała też deklaracje majątkowe dla bardziej majętnych podatników. Miały pozwolić na kontrolowanie zgodności poziomu ich życia z dochodami. Abolicja miała przynieść budżetowi 600 mln zł.
Kierując ustawę do trybunału prezydent zauważył, że abolicja różnicuje podatników
i wysokość ponoszonego przez nich ciężaru podatkowego. Zarzucał też naruszanie zasady równości wobec prawa i dawanie przywilejów tym, którzy to prawo naruszyli.
A deklaracje majątkowe, zdaniem Kwaśniewskiego, były nieuzasadnioną i zbyt daleko posuniętą ingerencją państwa
w prywatność jednostki. Nieuczciwi podatnicy, tacy, jak pan Czesław, nie będą więc lepsi
od uczciwych, płacących przynajmniej 19-procentowy podatek.
– Spodziewałam się takiego werdyktu – mówi poseł Zyta Gilowska (PO). – Przyjęłam go
z ulgą, ale bez satysfakcji. Szkoda, że zmarnowaliśmy tyle energii i czasu, które można było przeznaczyć na bardziej pożyteczne działania związane
z porządkowaniem finansów państwa.
– Szanuję wszystkie orzeczenia trybunału
– deklaruje Wiktor Osik (SLD). – Byłem za wprowadzeniem abolicji, choć miałem zastrzeżenia natury etycznej. Popierałem też pomysł wprowadzenia deklaracji majątkowych, choć uważałem, że urzędy skarbowe by sobie z nimi nie poradziły. Co teraz? Urzędy skarbowe powinny bardziej skutecznie ściągać podatki, zwłaszcza od tych, których stać na ich płacenie.
Już w godzinę po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego rozległy się, zwłaszcza ze strony polityków Platformy Obywatelskiej, żądania złożenia dymisji przez wicepremiera, ministra finansów Grzegorza Kołodkę.
Marek Kliza