Podczas środowego meczu z GKS Katowice Motor nie wykorzystał wielu dogodnych sytuacji. Rywale byli bezlitośni i wypunktowali lubelski zespół.
Okazjami do zdobycia goli miały być kontry. Czekanie na błędy przeciwnika sprawiło, że przez długie okresy nie dochodziło do poważniejszych spięć. W pierwszej połowie taka taktyka mogła przynieść większą korzyść gospodarzom, którzy wyprowadzili kilka szybkich ataków.
Najlepsze sytuacje miał Wojciech Białek, który dwukrotnie, po podaniach z głębi pola, wybiegał na pozycję sam na sam z Jackiem Gorczycą.
Niestety, po strzałach napastnika Motoru piłka minimalnie mijała słupek. W 43 min futbolówka znalazła się w siatce GKS, jednak sędzia nie uznał bramki, dopatrując się pozycji spalonej Kamila Oziemczuka.
Po zmianie stron Motor zaatakował z większym impetem i katowiczanie kilka razy byli w poważnych opałach. Obronę gości znowu nękał Białek.
Szkoda, że w 52 min ponownie przegrał pojedynek z Gorczycą. Kilkanaście minut później w jeszcze lepiej sytuacji znalazł się Oziemczuk, któremu piłkę wyłożył Marcin Syroka.
Wideo: Michał Beczek
Zawodnik lubelskiej ekipy strzelił zbyt lekko, ułatwiając bramkarzowi GKS skuteczną interwencję. Chwilę później nie popisał się Rafał Król, "główkując” z kilku metrów w Gorczycę. Przy tej akcji znowu dobrze dośrodkował Syroka. Goście przetrzymali napór i w końcu przenieśli się na połowę lublinian.
W roli głównej wystąpił Bartosz Iwan, który na boisku pojawił się dopiero w 62 minucie. Wszedł w imponującym stylu, ponieważ już po pięciu minutach uderzył z dwudziestu metrów, umieszczając piłkę w górnym rogu bramki strzeżonej przez Roberta Mioduszewskiego.
– Gramy co trzy dni i wszyscy są już zmęczeni – powiedział Adama Nawałka, szkoleniowiec GKS. – Celowo przytrzymałem Bartka na ławce rezerwowych, aby ze świeżymi siłami mógł przesądzić o losach spotkania.
Motor próbował odrobić straty, ryzykując, że będzie skontrowany przez gości. I taki scenariusz sprawdził się w 73 minucie, kiedy najskuteczniejszy w katowickim zespole Krzysztof Kaliciak podwyższył na 2:0, wykorzystując podanie... Iwana.
Motor Lublin – GKS Katowice 0:2 (0:0)
0:1 – Iwan (67), 0:2 – Kaliciak (73).
SKŁADY
Motor: Mioduszewski – Kalinowski, Maciejewski, Żmuda, Budzyński (70 Kępa) – Syroka, Niemczyk, Król, Popławski (77 Hempel) – Oziemczuk (65 Iracki), Białek.
Katowice: Gorczyca – Sroka, Kamiński, Napierała, Uszalewski – Górski, Hołota (62 Nowak), Cholerzyński, Plewnia – Mikulenas (62 Iwan), Kaliciak (78 Cieluch).
Żółte kartki: Sroka, Kamiński, Hołota (GKS). Sędziował: Łukasz Bartosik (Kraków). Widzów: ok. 1,5 tys.