Grzegorz Schetyna, który z ramienia PO kieruje rozmowami koalicyjnymi z PSL, deklaruje, że obie partie chcą zamknąć negocjacje – także te dotyczące personaliów – przed 1 listopada. Tymczasem ludowcy oczekują, że ich przedstawiciele staną na czele przynajmniej trzech ministerstw.
Schetyna, który jest sekretarzem generalny PO podkreślił, że jego partia i PSL mają dobre doświadczenia, bo wspólne rządzenie w samorządach dobrze im idzie. Schetyna wyraził nadzieję, że tak samo będzie w koalicyjnym rządzie.
Na razie nie są znane ani liczba, ani personalia wicepremierów w przyszłym gabinecie. Polityk partii Donalda Tuska wyjaśnił, że to zależy od umowy koalicyjnej.
Jarosław Kalinowski z PSL powiedział, że ma to być koalicja partnerstwa i wzajemnego zaufania. Jego zdaniem, choć nie ma 100 proc. pewności, pierwsze rozmowy i spotkania wskazują na to, że rząd PO-PSL raczej powstanie. Dodał, że jego partia jest zainteresowana rządzeniem w trzech resortach. Nie chciał wprost odpowiedzieć na pytanie, którzy z działaczy PSL mogliby obsadzić poszczególne resorty. – Przywilejem premiera jest przedstawiać strukturę i nazwiska – mówił Kalinowski.
Sekretarz generalny Platformy podkreślił, że nowy rząd powinien być wspólnym gabinetem koalicjantów. Wyjaśnił, że nie może być on podzielony na części należące do Platformy i ludowców.
W nowym Sejmie zostaną powołane komisje śledcze – zapowiedział Grzegorz Schetyna. Będą wyjaśniane m.in. okoliczności śmierci Barbary Blidy, akcji CBA w resorcie rolnictwa i wobec byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. Według Schetyny, na razie nie zdecydowano, czy komisji będzie kilka, czy zostanie powołana jedna duża komisja śledcza, która wyjaśni te sprawy.
tw