Żołnierze jedzą mniej i gorzej – alarmuje w liście do szefa MON rzecznik praw obywatelskich. Jego zdaniem, to rezultat zmniejszenia norm wyżywienia o 18 proc. wskutek nowych form zakupu żywności.
„Zmniejszenie wartości pieniężnych norm wyżywienia o blisko 18 proc. skutkuje koniecznością ograniczania ilości wyżywienia wydawanego żołnierzom w czasie posiłków i powoduje konieczność uzupełniania wyżywienia przez indywidualne zakupy” – napisał Świątkiewicz w liście do ministra.
Według rzecznika, w opinii żołnierzy systematycznie pogarsza się jakość produktów dostarczanych do jednostek, co wpływa nie tylko na jakość posiłków, lecz także na ilość żywności trafiającej na stoły koszarowych stołówek.
Świątkiewicz pisze, że organizacja tzw. rejonowych baz zaopatrzenia przeprowadzających przetargi oraz realizacja umów na zaopatrzenie powoduje – z uwagi na znaczne odległości transportu żywności – „praktyczny brak możliwości reklamacji produktów dostarczanych do jednostek”. Zdaniem RPO, wprowadzenie takiego systemu dostaw spowodowało też „brak możliwości uatrakcyjniania posiłków”.
Rzecznik prasowy Sztabu Generalnego WP płk Zdzisław Gnatowski powiedział, że w efekcie centralnych zakupów żywności w wojskach lądowych mniejsze są normy statystyczne, ale nie same racje żywnościowe, których „nikt nie zmniejszał”. – Centralne zakupy pozwalają na oszczędności, a zarazem żołnierze dostają na stół to, co mają dostawać – zapewnił rzecznik.