Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
O proteście mieszkanki wsi Paszki Małe radni mówią, że jest to już stały punkt ich obrad. Dlatego nie dziwią się, że na najbliższej sesji wniosek blokujący rekultywację i budowę wysypiska śmieci w Adamkach będą rozpatrywać po raz kolejny. Naruszenie prawa, zdaniem Marii Zając, to przyjęcie przez Radę Gminy planu zagospodarowania przestrzennego, który przewiduje rekultywację starego i budowę nowego zakładu segregacji odpadów w miejscowości Adamki.
Boisko drużyny piłkarskiej Płomień w Różance powinno być własnością gminy Włodawa. Powinno, ale nie jest. Poprzednie władze sprzedały przyległy do boiska park z zabudowaniami prywatnemu przedsiębiorcy. Wraz z parkiem biznesmen nieświadomie stał się właścicielem trybun i prawie połowy płyty boiska.
W parczewskim punkcie interwencji kryzysowej ofiary przemocy domowej znajdą nie tylko schronienie. Psycholog i prawnik pomogą także rozwiązać codzienne problemy.
12-tysięczne miasteczko co roku odwiedza kilkadziesiąt tysięcy turystów. Mieszkańcy Parczewa mówią, że jedyna informacja turystyczna w tym mieście, to oni sami.
Sala, w której mieli trzeźwieć pijani pacjenci, świeci pustkami, bo brakuje pielęgniarzy, którzy mogliby się nimi zająć. Na razie trzeźwieją obok reszty chorych. Po naszej interwencji ma się to zmienić.
We Włodawie powstała prywatna informacja turystyczna. Właściciel promuje miasto i wszystkie gminy powiatu włodawskiego. Te jednak nie chcą go wesprzeć. Urzędnicy tłumaczą się długimi procedurami.
25 tysięcy zł żąda nadzór budowlany w Parczewie za legalizację domku myśliwskiego postawionego bez zgody na budowę. Prezes koła twierdzi, że go na to nie stać. Inspektor ostrzega, że jeśli myśliwi nie zapłacą, dom muszą rozebrać.
Na place zabaw wkroczyli inspektorzy nadzoru budowlane. Wyniki ich kontroli są zatrważające. Zamiast karuzeli w ruch poszły mandaty.
Wokół Jeziora Bialskiego domki letniskowe wyrastają jak grzyby po deszczu. A przy nich szamba, z których ścieki przesiąkają do wód gruntowych. Tymczasem od pięciu lat służby sanitarne nie dopuściły do eksploatacji ani jednego takiego zbiornika.
To nie remont, to samowola budowlana - uznał nadzór budowlany i kazał rozebrać nowy budynek. Dopiero gdy mury znikną, urzędnicy wydadzą pozwolenie na budowę domu. Stanie on dokładnie w tym samym miejscu.