Sala, w której mieli trzeźwieć pijani pacjenci, świeci pustkami, bo brakuje pielęgniarzy, którzy mogliby się nimi zająć. Na razie trzeźwieją obok reszty chorych. Po naszej interwencji ma się to zmienić.
Niedawno pisaliśmy o tym, że Szpitalny Oddział Ratunkowy (tzw. SOR) w bialskiej lecznicy powiększył się o pomieszczenia, w których mieli przebywać pacjenci z upojeniem alkoholowym. Ale nie przebywają.
– Nie mamy personelu do obserwacji takich pacjentów – tłumaczy oddziałowa Danuta Wojewoda. – Szukamy silnych pielęgniarzy, bo pacjenci bywają bardzo agresywni i wulgarni.
Tylko w czerwcu oddział przyjął 33 pijane osoby. Drugie tyle, to pacjenci pod wpływem alkoholu z urazami ciała. Koszt leczenia każdego z nich, to minimum 100 zł. Leczenie polega na kilkugodzinnej obserwacji do chwili wytrzeźwienia pacjenta i podawaniu mu kroplówek, ewentualnie opatrzeniu ran.
Co ciekawe, NFZ za pijanych z urazami zwraca pieniądze,
za „tylko” pijanych już nie.
Interweniowaliśmy u dyrektora Wojewódzkiego SP ZOZ w Białej Podlaskiej w sprawie chorych, którzy muszą znosić widoki nietrzeźwych pacjentów przywożonych do szpitala na odtrucie. Dyrektor zapewnił, że zrobi wszystko, by oddział, na którym mogliby być obserwowani ruszył bardzo szybko. – Do końca czerwca sale będą do dyspozycji pacjentów – mówi dyr. Dariusz Oleński. – Już teraz skierowaliśmy na oddział ratunkowy dodatkową kadrę pielęgniarską.
Obszar obserwacyjny SOR, to duża sala z trzema łóżkami dla nietrzeźwych, gabinet zabiegowy i punkt obserwacyjny wyposażony w kamerę. – Monitor znajduje się piętro wyżej – wyjaśnia oddziałowa Wojewoda. – Gdyby działo się coś złego, dyżurująca tam pielęgniarka zawsze może przyjść z pomocą. Poza tym pomieszczenie obserwacyjne wyposażone jest w szyby odporne na stłuczenie. Dlatego może być ono schronieniem przed agresywnym pacjentem.