Avia pokonała w sobotnim meczu kontrolnym swojego ligowego rywala – Orlęta Spomlek 2:1. W ostatnich sekundach spotkania zwycięską bramkę dla świdniczan zdobył testowany Bekzod Akhmedov. Mimo porażki zadowolony z występu swoich podopiecznych był jednak także trener ekipy z Radzynia Podlaskiego.
Sparing został rozegrany w Lubartowie. Co ciekawe, kilka godzin wcześniej na tym samym boisku mieli się zmierzyć piłkarze: Górnika Łęczna i Wisły Puławy. Mecz nie doszedł jednak do skutku. Avia i Orlęta też chwilę musiały poczekać na odśnieżenie obiektu, ale się doczekały.
Początek należał do drużyny Łukasza Mierzejewskiego, ale do głosu szybko zaczęli dochodzić także biało-zieloni. Pierwsza bramka padła w 33 minucie. Po rzucie rożnym świetnie w polu karnym zachował się Tomasz Midzierski, który głową otworzył wynik spotkania. Zespół z Radzynia Podlaskiego grał jednak bardzo odważnie i w 43 minucie dopiął swego po bramce Arkadiusza Maja.
W drugiej połowie obaj trenerzy posłali do boju zupełnie inne jedenastki. Świdniczanie prezentowali się lepiej i w samej końcówce jednak przechylili szalę na swoją stronę. Akcję, która zaczęła się na prawym skrzydle zamknął Bekzod Akhmedov, czyli jeden z testowanych przed trenera Mierzejewskiego piłkarzy. I ostatecznie to żółto-niebiescy wygrali 2:1.
– Mimo porażki to był dla nas bardzo pozytywny sparing. Zagraliśmy tak naprawdę z liderem naszej ligi, jeżeli ŁKS Łagów rzeczywiście wycofa się z rozgrywek. Jestem zadowolony przede wszystkim z pierwszej połowy, w której zagraliśmy tym bardziej optymalnym składem. Avia dobrze zaczęła, ale potem mecz był już wyrównany. Szkoda gola na 0:1 po rzucie rożnym, bo to akurat my w tym momencie byliśmy naprawdę groźni. Zasłużyliśmy jednak na wyrównanie, bo cały czas atakowaliśmy. Po przerwie to przeciwnik wyglądał lepiej, ale u nas pojawiło się sporo młodzieży. Graliśmy jednak naprawdę z mocnym rywalem, dlatego to była pozytywna weryfikacja naszych możliwości – ocenia Mikołaj Raczyński.
W jego drużynie zagrał już pozyskany niedawno Gabor Żukowski. To stoper z rocznika 2002, który ma za sobą występy w: grupach młodzieżowych Jagielloni Białystok, rezerwach tego klubu, czeskim FK Prepere, a ten sezon rozpoczął w Olimpii Zambrów, w której zagrał na jesieni trzy mecze. Szkoleniowiec Orląt zrezygnował ostatecznie ze środkowego pomocnika, którego sprawdzał przed tygodniem. W sobotę przyglądał się za to bramkarzowi, a od wtorku na zajęciach ma się pojawić jeszcze jeden obrońca.
– Uznaliśmy jednak, że mamy sporo opcji w środku pola, a szukamy tak naprawdę napastnika. Bramkarz, który wystąpił przeciwko Avii też jest już dogadany, brakuje tylko parafki na kontrakcie. Miał już u nas być kolejny defensor, ale z powodu choroby pojawi się dopiero w najbliższych dniach. Mamy na celowniku dwa naprawdę fajne tematy i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu oba załatwimy, a wtedy nasza kadra będzie praktycznie zamknięta – dodaje trener Raczyński.
Nieoficjalny debiut w Avii
Świdniczanie w ostatnich dniach pochwalili się transferem Wojciecha Kalinowskiego. 29-latek ostatnio był zawodnikiem Broni Radom. Wcześniej zakładał koszulkę: Legii Warszawa, Legionovii Legionowo, a w latach 2014-2016 zaliczył siedem występów w ekstraklasie, w barwach Górnika Łęczna. Ostatnie sezony spędził w: KS Łomianki, Sokole Ostróda, Pogoni Grodzisk Mazowiecki i Broni. Dla radomian zdobył na jesieni jednego gola w 10 występach.
– W tym systemie, którym gramy widzę go na lewym wahadle. To jednak uniwersalny zawodnik, który może grać także na lewej obronie i lewej pomocy – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski, który sprawdzał też dwóch testowanych zawodników: Akhmedova (Janowianka Janów Lubelski) oraz Szymona Majewskiego (Korona II Kielce). – Będziemy rozmawiać i się im przyglądać, dlatego jeszcze zobaczymy, co z tego wyjdzie. Liczymy też, że ktoś się u nas w tym tygodniu jeszcze pojawi, bo cały czas rozglądamy się za wzmocnieniami – dodaje „Mierzej”.
A jak ocenia sobotnie spotkanie? – Najważniejsze, że zagraliśmy, bo każdy mecz będzie lepszy od treningu biegowego. W tym przypadku mieliśmy jednak dobrego przeciwnika, który naprawdę fajnie zaprezentował się w pierwszej połowie. Musimy jeszcze wszystko przeanalizować, bo na pewno mieliśmy słabsze fragmenty. Jestem jednak zadowolony, bo to był dla nas dobry test z rywalem, który dysponuje naprawdę dobrym składem – mówi opiekun żółto-niebieskich.
Z kim następne sparingi?
Orlęta Spomlek w następną sobotę zmierzą się w Lubartowie z czwartoligową Stalą Poniatowa. Avia sprawdzi za to formę w starciu z innym trzecioligowcem z naszego regionu – Podlasiem Biała Podlaska.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Avia Świdnik 1:2 (1:1)
Bramki: Maj (43) – Midzierski (33), Akhmedov (90).
Avia, I połowa: Rosiak – Midzierski, Kursa, Mykytyn, Maluga, Kalinowski, Uliczny, Dobrzyński, Zając, Białek, Kunca. II połowa: Sobieszczyk – Górka, Wójcik, Drozd, Majewski, Wdowiak, Popiołek, Poleszak, Kompanicki, Rak, Akhmedov.
Orlęta, I połowa: Kołotyło – Chaliadka, Kamiński, Duchnowski, Szymala, Skrzyński, Kobiałka, Madembo, Szczygieł, Ozimek, Maj. II połowa: zawodnik testowany – Siudaj, Żukowski, Duchnowski/Kamiński, Zając, Sowisz, Korolczuk, Rycaj, Szczygieł/Madembo, Kuźma, Lecyk.