Azoty Puławy staną przed szansą powiększenia dorobku punktowego. W niedzielę zmierzą się we własnej hali z beniaminkiem ARGED KPR Ostrovią. Pierwszy gwizdek o godz. 17.
Już po raz drugi z rzędu brązowi medaliści kraju wystąpią na swoim parkiecie. Tym razem do Puław przyjedzie debiutant w lidze zawodowej. Goście nie są jednak chłopcami do bicia. Już na inaugurację zainkasowali komplet trzech cennych punktów za zwycięstwo nad Sandra Spa Pogonią Szczecin (27:26). W dorobku mają również wyjazdową wygraną z Gwardią Opole 25:22 oraz cenne zwycięstwo po serii rzutów karnych, w ostatniej kolejce z Torus Wybrzeżem Gdańsk (11:10). W regulaminowym czasie był remis 30:30. Z pięciu meczów ostrowianie przegrali dwa: u siebie z MMTS Kwidzyn (23:25) oraz na wyjeździe z Energa MKS Kalisz, w ramach drugiej kolejki. Obecnie zajmują siódme miejsce.
Podopieczni trenera Macieja Nowakowskiego mają w swoich szeregach kilku doświadczonych zawodników. Na rozegraniu występuje były reprezentant Polski Łukasz Gierak, na skrzydle Bartłomiej Tomczak. W bramce nieźle radzi sobie Mikołaj Krekora. Od tego sezonu do rywalizacji na lewym skrzydle z Tomczakiem włączy się znany w naszym regionie Przemysław Urbaniak. 24-latek jest ostatnio był drugim snajperem w I-ligowym AZS AWF Biała Podlaska. Szczypiornista powróci w niedzielę na stare śmieci, jest bowiem wychowankiem puławskiego klubu. W ostatnim meczu z Torus Wybrzeżem aktywnie włączył się w zdobywanie bramek w konkursie rzutów karnych, podobnie jak Tomczak i Gierak.
Faworytem niedzielnej potyczki są puławianie, którzy teraz mogą skupić się wyłącznie na rozgrywkach krajowych. We wtorek podopieczni trenera Roberta Lisa gościli w Chorwacji, gdzie rozegrali rewanżowe spotkanie drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej z RK Nexe Nasice. Puławianie nie obronili sześciobramkowej zaliczki z pierwszego spotkania i przegrali w rewanżu 27:35. Tym samym pożegnali się z europejskimi pucharami.
Bartosz Kowalczyk i spółka bardzo potrzebują punktów. Od początku sezonu zdołali już zgubić, zupełnie niepotrzebnie, sześć „oczek” w mecząc z Gwardią Opole i Torus Wybrzeżem. Teraz trzeba będzie odrabiać straty i liczyć na potknięcia rywali. W tabeli obrońcy brązowego medalu, z dorobkiem dziewięciu punktów, plasują się na piątym miejscu. Do medalowej pozycji tracą cztery punkty. – Drużyna nie może pozwolić sobie na gubienie punktów. Celem jest obrona brązowego medalu – zapowiada Jerzy Witaszek, prezes Azotów.