Ze względu na rewanżowy mecz w Pucharze EHF już w środę Azoty rozegrały kolejny mecz ligowy. Tym razem w hali MOSiR zameldował się Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Jedno jest pewne – kibice obejrzeli mnóstwo bramek. Gospodarze wygrali 39:35.
Zawody lepiej rozpoczęła drużyna Michała Skórskiego, która szybko prowadziła 5:2. Podopieczni byłego trenera Azotów – Bartosza Jureckiego nie zamierzali jednak tak szybko się poddawać.
Efekt? Niedługo później na tablicy wyników pojawił się remis po 8. W kolejnych fragmentach lepiej radzili sobie miejscowi i zasłużenie na przerwę schodzili przy wyniku 20:14. Po zmianie stron goście potrafili zbliżyć się na cztery bramki (23:19 w 36 minucie), ale później puławianie wrzucili wyższy bieg.
Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem Antoni Łangowski i jego koledzy mieli już w zapasie osiem trafień. A kiedy ro rozegrania pozostało już tylko 10 minut było nawet 36:27. Dopiero w samej końcówce Piotrkowianin poprawił wynik i przegrał tylko 35:39.
Azoty Puławy – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 39:35 (20:14)
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Łangowski 7, Szyba 5, Jarosiewicz 5, Przybylski 4, Rogulski 4, Kowalczyk 3, Dawydzik 3, Gumiński 3, Seroka 3, Skwierawski 1, Adamczuk 1, Moryń, Grzelak, Kasprzak.
Piotrkowianin: Procho, Kot, Pyrka – Mróz 8, Pacześny 7, Nastaj 6, Szopa 3, Mastalerz 3, Sobut 3, Woynowski 1, Iskra 1, Kaźmierczak 1, Turkowski, Rutkowski.