Mieszkanka Białej Podlaskiej została oszukana na 26 tysięcy złotych. Do 20-latki zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Tak pokierował rozmową, że kobieta zaciągnęła dwa kredyty, a później udaremniła kradzież pieniędzy oszustowi.
– Wczoraj do bialskiej komendy zgłosiła się 20-letnia mieszkanka miasta. Z relacji kobiety wynikało, że została oszukana. Przed południem na jej numer zadzwonił nieznajomy mężczyzna podający się za pracownika banku. Dodatkowo na wyświetlaczu telefonu zgłaszającej pojawiła się nazwa jej banku i numer infolinii – relacjonuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Mężczyzna oznajmił bialczance, że dzwoni do niej gdyż zauważył, że na jej koncie jest zaciągnięty kredyt w wysokości 1500 zł. Przekonywał, że już kontaktował się z policjantami zajmującymi się zwalczaniem cyberprzestępczości i pokieruje ją co ma robić dalej.
– Polecił by kobieta zalogowała się na swoje konto i zaciągnęła kredyt w wysokości 15 tys. zł. Tłumaczył jej też w jaki sposób ma wypełnić wniosek. Kiedy pieniądze wpłynęły na konto 20-latki polecił by ta przelała je Blikiem na konto banku. Po chwili kazał powtórzyć wszystkie operacje zaciągając kolejny kredyt – opisuje policjantka.
Ale pojawił się problem. Kobieta nie mogła przesłać kwoty kredyty. – Dlatego fałszywy konsultant polecił by udała się do bankomatu i wypłaciła pieniądze – dodaje Salczyńska-Pyrchla. – Po tym miała je wpłacić dzięki podanym przez mężczyznę kodom. Pokrzywdzona będąc przekonana, że współdziała z pracownikiem banku w celu udaremnienia kradzieży swoich pieniędzy wykonywała wszystkie polecenia telefonicznego rozmówcy.
W konsekwencji przelała pieniądze – łącznie 26 tys. zł na konto oszusta.
Teraz policja szuka mężczyzny, który dzwonił do 20-latki.