Teren Małpiego Gaju w Białej Podlaskiej bardzo się zmienia. Powstają tu pomosty, ścieżki i inne miejsca rekreacji. Nasz Czytelnik zauważa, że wiele osób zaczyna już korzystać z tego miejsca. – Ale czy to jest bezpieczne? – zastanawia się bialczanin, bo teren nie został jeszcze oficjalnie otwarty.
– Przejeżdżam ulicą Zamkową prawie codziennie i często widzę tam spacerujących mieszkańców, również z dziećmi. Czy z tego terenu można już oficjalnie korzystać? – pyta nasz Czytelnik. Rzeczywiście, bialczanie nawet w mediach społecznościowych chwalą się zdjęciami z Małpiego Gaju.
– Budowa drogi pieszo-rowerowej w dolinie rzeki Krzny na odcinku centralnym wraz z zagospodarowaniem terenu w Małpim Gaju została odebrana przez Urząd Miasta. Zawiadomiliśmy o zakończeniu robót Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego – zaznacza prezydent Michał Litwiniuk. Jednak oficjalne otwarcie terenu rekreacyjnego planowane jest w pierwszych dniach września.
Urzędnicy zauważają, że dotychczas teren patrolowała Straż Miejska i jeżeli była potrzeba, to interweniowała. – Osoby, które tam przebywały, robiły to samowolnie, łamiąc zakaz, o którym mówiły umieszczone tam tablice – przyznaje Gabriela Kuc-Stefaniuk, rzecznik magistratu. Teren był bowiem oznakowany jako plac budowy.
Ma to być nowa przestrzeń rekreacyjno-wypoczynkowa dla mieszkańców Widać już ścieżkę wśród drzew, instalacje edukacyjne czy strukturę do wspinaczki. Poza tym, jest tu otwarty plac zabaw oraz ogród edukacyjny.
Wielu bialczan może wspominać Małpi Gaj z sentymentem, bo przed laty był tu park, ale z biegiem lat miejsce stało się zaniedbane. Pierwszy etap prac kosztuje 4,6 mln zł.