Ten klub może namieszać w Radzie Miasta. Jego utworzenie zapowiadają trzy osoby, które w czerwcu opuściły Zjednoczoną Prawicę, która w ten sposób straciła na większości.
– Zdecydowaliśmy, że stworzymy swój klub. Ogłosimy to na najbliższej sesji– mówi radny Adam Chodziński. Wraz z nim prawicowy klub opuścili jeszcze Ryszard Więcierzewski oraz Anna Korolczuk. – Nie chcemy się przyklejać do innych klubów. Jesteśmy jednak otwarci, ale nikogo siłą nie werbujemy. Wiemy, że po każdej stronie są wartościowe i szlachetne osoby, które chcą rozwijać miasto–zaznacza radny.
Nazwy klubu jeszcze nie chce zdradzać. Swoją decyzję Chodziński tłumaczył trudną współpracą z niektórymi radnymi. – Z częścią radnych mamy zupełnie inne poglądy na funkcjonowanie klubu, na życie i relacje. Ja się z takimi relacjami nie zgadzam. Mamy też różne zdania z przewodniczącym klubu. Straciłem do niego zaufanie – powiedział nam w czerwcu.
To powoduje, że dotąd 10–osobowy, a więc największy klub w radzie tę większość stracił. – Oczywiście radni mieli do tego prawo i to zapewne ich świadoma decyzja. Ale wobec tego incydentu odniesiemy się na sesji po przerwie wakacyjnej i podejmiemy pewne decyzje – zapowiada z kolei Dariusz Litwiniuk, szef klubu prawicy, ale na razie szczegółów nie chce ujawniać. – Dodam tylko, że trójka tych radnych nie należała do Prawa i Sprawiedliwości.
To nie koniec zmian, bo również w czerwcu do klubu Koalicji Obywatelskiej dołączył Edward Borodijuk, którego w lutym ubiegłego roku ze swojego składu wyrzuciła ZP.
Po tych przetasowaniach, to klub KO jest najliczniejszy – ma 10 radnych, a ZP –7. Z kolei Białą Samorządową bez zmian reprezentuje 3 radnych. Przypomnijmy, że Michał Litwiniuk, prezydent Białej Podlaskiej należy do Platformy Obywatelskiej. Sprzyjający mu klub KO przy wielu okazjach zarzucał radnym prawicy i Białej Samorządowej „egzotyczną koalicję”, blokującą prezydenckie inicjatywy. Ale oba te kluby stanowczo temu zaprzeczają.