Lokatorzy mieszkań ZGL nie mogą zaparkować pod kamienicą przy ulicy Moniuszki. Taką decyzję miała podjąć Wspólnota Mieszkaniowa. Zdaniem mieszkańców to „złamanie zasad współżycia społecznego”.
W połowie kwietnia lokatorzy mieszkań ZGL z kilku kamienic przy ulicy Moniuszki i Prostej dostali pismo z krótką informacją, że nie mogą parkować swoich samochodów na wewnętrznych działkach przy budynkach. Powód? Tak na zebraniu zdecydował zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej, która jest współwłaścicielem części lokali. – To ograniczenie nam prawa do korzystania z części wspólnych. A to z kolei naruszenie zapisów umowy, które wskazują, że najem lokalu wiąże się z prawem do miejsca parkingowego – uważa jedna z lokatorek, Wanda Koziara.
Przed wejściem na plac pojawiały się tabliczki „Teren prywatny. Zakaz wjazdu”. – Zakład Gospodarki Lokalowej jest większościowym zarządcą budynku, a współwłaścicielem działki jest miasto. Czy o to chodzi, by popierać decyzje właścicieli prywatnych? – denerwuje się pani Wanda. Jej zdaniem, na placu jest na tyle dużo miejsca, że wszystkie auta się mieszczą. –Przecież obecnie samochód nie jest luksusem, wielu z nas dojeżdża nim do pracy – tłumaczy lokatorka.
Prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej odpowiada, że spółka była w tym przypadku tylko „posłańcem”. – Jako administrator wspólnoty byłem zobowiązany by powiadomić lokatorów. Ale to nie jest decyzja ZGL, tylko zarządu wspólnoty. Nam jak dla przysłowiowego posłańca pozostało powiadomić o tym – stwierdza Wojciech Chilewicz, szef miejskiej spółki.
Decyzja jest taka, że tylko właściciele mieszkań mogą parkować na wewnętrznych placach. – To oczywiście można zaskarżyć do sądu. Ale to jednak proces– uważa prezes ZGL. – Jeśli taka chwała wspólnoty nie jest w sprzeczności z prawem, to musimy ją wprowadzić. Jeśli ktoś uznaje że jest niezasadna, może pójść do sądu– proponuje Chilewicz.
Lokatorzy mieszkań ZGL zapowiadają, że nie będą stosować się do decyzji wspólnoty mieszkaniowej. – Chyba że uzyska ona sądowy zakaz parkowania dla lokatorów – przyznaje Wanda Koziara.
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia, po tym jak wojewoda lubelski unieważnił uchwałę w sprawie miejskich czynszówek, radni po raz kolejny przyjęli ten program. Ale w ocenie radców prawnych, uchwała nadal jest niezgodna z prawem. Lokatorzy liczą jednak na ulgi w czynszach.