Oficjalnie dwa największe kluby w radzie miasta nie przyznają się do sojuszu. Ale Koalicja Obywatelska właśnie złożyła wniosek o wybór nowego przewodniczącego rady. – To kwestia formalna – tłumaczy szef klubu. Wcześniej Zjednoczona Prawica zawnioskowała o odwołanie Bogusława Broniewicza (Biała Samorządowa) z tej funkcji.
– Zjednoczona Prawica złożyła wniosek o odwołanie przewodniczącego. Ale z porządku obrad nie wynika, żeby był punkt o wyborze nowego przewodniczącego, jeśli oczywiście ten wniosek przejdzie – tłumaczy Robert Woźniak, szef klubu radnych KO. – Zatem, to była kwestia formalności i uznaliśmy że zasadnym jest, aby wprowadzić taki wniosek – dodaje Woźniak.
Podpisali się pod nim wszyscy radni KO. Jednocześnie szef klubu przyznaje, że rozmowy w tej sprawie wciąż trwają. – To głośny temat. Patrzymy na rozwój sytuacji. Jako klub nie podjęliśmy jeszcze decyzji, jak zagłosujemy. Teraz, zajmujemy się głównie projektem przyszłorocznego budżetu – ucina radny.
Z kolei, klub Zjednoczonej Prawicy kierując wniosek o odwołanie Bogusława Broniewicza z tej funkcji, tłumaczył, to m.in. tym, że „obraża on radnych” – Pan przewodniczący notorycznie komentuje wypowiedzi radnych, poucza. To nie jest jego rola – stwierdza Dariusz Litwiniuk, szef klubu radnych prawicy, który w imieniu swoich kolegów złożył taki wniosek o odwołanie przewodniczącego.
W uzasadnieniu padają w sumie cztery argumenty, m.in. o braku współpracy z niektórymi radnymi, „nadinterpretacji zapisów statutowych” czy „kłamliwych informacjach o nowej koalicji w radzie”.
Statut miasta mówi m.in. że „przewodniczący czuwa nad sprawnym przebiegiem obrad, zwłaszcza nad zwięzłością wypowiedzi radnych i ich merytorycznym charakterem”. I jak przyznaje Broniewicz przez ostatnie 2 lata starał się „dyscyplinować radę i przywracać jej prace na merytoryczne tory”.
– Zwłaszcza wtedy gdy koledzy z Koalicji Obywatelskiej i Prawicy wzajemnie się opluwali. Jako Biała Samorządowa staraliśmy się w tym nie uczestniczyć – zaznacza przewodniczący.
Jego zdaniem, wnioski radnych Koalicji oraz Prawicy to dowody na zawiązanie się sojuszu między klubami. – To nie jest nasze widzimisię. Usłyszeliśmy to w gabinecie pana prezydenta, że „realizuje porozumienie z prawicą”. Po co to udawanie – zastanawia się szef Białej Samorządowej.
Tymczasem, prezydent Michał Litwiniuk (PO) uważa, że „nie jest tajemnicą, że działania pana przewodniczącego z kilku ostatnich miesięcy radni postrzegają jako nieakceptowalne”. – Zarówno co do stylu, jak i treści. Jego konfrontacyjna postawa przejawiająca się niemerytoryczną krytyką dla samej krytyki jest skierowana również wobec moich działań jako prezydenta – podkreśla prezydent. – Odnoszę wrażenie, że gdy wobec trudów epidemii dochodzi w Radzie Miasta do konstruktywnej współpracy ponad podziałami, jedynymi głośno demonstrującymi swoje niezadowolenie są pan przewodniczący oraz radni Białej Samorządowej – stwierdza Litwiniuk.
Przypomnijmy, że Bogusław Broniewicz w 2018 roku również starał się o fotel prezydenta miasta. Ostatecznie jednak, w drugiej turze udzielił swojego poparcia dla Michała Litwiniuka, który rywalizował o ten urząd z Dariuszem Stefaniukiem, obecnie posłem.
– Z dużym niepokojem patrzę na ewentualną zmianę. Ale jedno jest pewne, mieszkańcy, którzy wybrali na prezydenta Michała Litwiniuka, takiej zmiany nie zrozumieją. Dlaczego? Warto sobie przypomnieć sławetną konferencję prasową z 2018 roku, gdy Bogusław Broniewicz i były prezydent Andrzej Czapski udzielili bezwarunkowego poparcia Litwiniukowi, co przesądziło ostatecznie o jego zwycięstwie w wyborach nad Dariuszem Stefaniukiem z PiS – zauważa Stanisław Żmijan, były poseł, obecnie wiceprzewodniczący Zarządu Regionalnego Lubelskiego PO. – Jeśli pan prezydent dzisiaj o tym nie pamięta, to wielka szkoda. Ewentualna zmiana może zaskoczyć elektorat, który dał się przekonać i zagłosował na prezydenta Michała Litwiniuka, a nie na PiS. Takie były oczekiwania mieszkańców – zaznacza Żmijan.
Z kolei, Dariusz Stefaniuk (PiS), obecnie poseł, w przeszłości prezydent Białej Podlaskiej przypomina, że prawica nie ma w prezydium rady żadnego członka.– A jest największym klubem w radzie miasta – podkreśla Stefaniuk.
– Nie jesteśmy nastawieni na to, by ktoś od nas był przewodniczącym. Chcemy normalnego traktowania w radzie – przekonuje z kolei Dariusz Litwiniuk, który był przewodniczącym rady w latach 2014–2018.
Na pierwszej sesji tej kadencji jego kandydaturę również zgłoszono, ale otrzymał 11 głosów, a radny Białej Samorządowej 12.
W bialskiej radzie miasta najwięcej, bo 11 mandatów należy do Zjednoczonej Prawicy, 9 do Koalicji Obywatelskiej, a 3 do Białej Samorządowej. Głosowanie nad odwołaniem przewodniczącego odbędzie się 21 grudnia.