Kulturyści-amatorzy trenują "na drugą zmianę”. Przez pięć dni w tygodniu przychodzą wieczorem, gdy halę dla ciężarowców opuszczają sportowcy z LKS Terespol. Są wśród nich uczniowie gimnazjum, licealiści, studenci i trzech nauczycieli. Oraz jeden szóstoklasista.
Regularnie przychodzi ponad trzydzieści osób. Od trzech miesięcy trenują w nowym obiekcie sportowym, gdzie mają do dyspozycji większą przestrzeń. Ceny nie są wygórowane. Miesięczny karnet dla uczniów kosztuje 20 zł. Dorośli płacą 10 zł więcej.
Łukasz Chmielewski zdał do drugiej klasy liceum. Ćwiczy półtora roku. Zaczynał jeszcze w starej siłowni. - Tu jest fajniej. Więcej osób może jednocześnie pracować na przyrządach - ocenia. Nigdy jednak nie myślał o zawodach kulturystycznych. - Trenuję dla zdrowia. Zauważyłem u siebie poprawę sprawności fizycznej. Szybciej biegam, jestem bardziej wytrzymały - opowiada Łukasz.
To samo powtarzają wszyscy. Podkreślają również zmiany, jakie zachodzą w rzeźbie sylwetki.
- Widoczny przyrost mięśni następuje po trzech, czterech miesiącach. Jeśli dodatkowo stosuje się odżywki białkowe, to nawet szybciej. Nawet po miesiącu ćwiczeń kulturystycznych - wyjaśnia Tomasz Klujewski, który uprawia je od kilku lat. Część mieszkanek Terespola i okolic także interesuje się tym sposobem dbania o sylwetkę i kondycję. Mimo to na siłownię nie chodzą.
Na sali brakuje damskiego sprzętu. Odnowione atlasy wyglądają imponująco, jednak panie potrzebują przyrządów kształtujących inne partie mięśni.