Polubice. Jedną z największych w kraju przechowalni owoców i warzyw budują sobie rolnicy spod Wisznic.
Wśród rozległych sadów i pól papryki powstaje ogromna przechowalnia owoców i warzyw. Jedna z największych w kraju. Będzie miała sortownię, magazyny, trzy komory chłodnicze. Można będzie w nich miesiącami przechować tysiące kilogramów plonów, tak by poczekały na kontrakt czy lepszą cenę.
Już 12 lat temu rolnicy spod Wisznic, zamiast narzekać na brak odbiorców i niskie ceny w skupach, założyli grupę producencką. Najpierw byli tylko pośrednikami: odbierali towar od rolników i przekazywali go przetwórcom. Potem do tego doszło sortowanie, konfekcjonowanie i gromadzenie dużych partii towaru. Grupa producencka szukała chętnych kupców i negocjowała warunki sprzedaży.
- Nie biorą pieniędzy za pośrednictwo, więc i ceny są tu lepsze. Dziś, gdy skupy za kilogram przemysłowych jabłek oferują tylko 14 groszy, tu można je sprzedać po 17 groszy. Za ogórki rolnicy wyciągają tu i 1,30-1,40 zł za kilogram. To niezła cena - uważa Tomasz Czeczot, jeden z dostawców, który był zainteresowany sprzedażą większej ilości ogórków.
- Korzystniejsza cena jest także dlatego, że negocjujemy kontrakty. Ostatnio m.in. dostawę jabłek na musy z francuskim odbiorcą i pomidorów z greckim przedsiębiorcą. Kooperujemy też z największymi zakładami przetwórczymi kraju (m.in. z Siemiatycz, Ryk, Łowicza) i zza wschodniej granicy, które w umówionym terminie same odbierają towar - dodaje Michał Jakubiuk, organizujący to skomplikowane przedsięwzięcie logistyczne.
Po zdobyciu niezbędnego doświadczenia udziałowcy grupy kupili tereny w Polubicach po rozwiązanej spółdzielni i postanowili zbudować chłodnię. Dzięki niej nie będą odczuwać wahań cen na rynku.
Dziś tworzą Zrzeszenie Producentów Owoców i Warzyw "Sad-Pol” i są jedną z trzech grup producenckich, działających w gminie Wisznice. Należy do niej 47 rolników także z gmin: Komarówka, Radzyń Podlaski i Rossosz.
- Śpieszymy się z budową, goni nas czas, mamy już tylko pół roku do rozliczenia. Inwestycja, którą zaczęliśmy w maju, ma kosztować 12 mln zł. Zakończenie przewidujemy na październik. Wierzę, że się uda - mówi prezes Stanisław Daniłoś.