To już kolejne zderzenie z łosiem i to w tym samym miejscu – na drodze krajowej numer 2 w Worońcu. Czy tablica ostrzegawcza "Uwaga na łosie" poprawiłaby sytuację? Taki wniosek wpłynął do GDDKiA.
Ostatnio w nocy 3 stycznia samochód ciężarowy zderzył się tu z łosiem. Zwierzę nie przeżyło. Wcześniej do podobnego wypadku doszło w listopadzie. Scenariusz był podobny. Łoś zginął na miejscu, a kierowca wyszedł bez szwanku.
To droga krajowa numer 2, a więc ruch jest spory. A po obu stronach lasy. Łosie wytyczyły tu sobie szlak migracyjny. „Zwierzę nie przeżyło, jednak musiało długo cierpieć. (…) W tym miejscu ginie kilka łosi rocznie, nie mówiąc o innych zwierzętach” - pisze w mediach społecznościowych Konrad Kiryła, który hobbystycznie fotografuje m.in. dzikie zwierzęta. Sprawą zainteresował się też aktywista z Białej Podlaskiej, prawnik Andrzej Halicki. Napisał już nawet petycję do lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Proponuje ustawienie w tym miejscu tablicy „Uwaga na łosie”. – Takie tablice pełnią istotną funkcję ostrzegawczą, oddziaływają na wyobraźnię oraz przyczyniają się do zwiększenia czujności kierowców- zauważa Halicki.
Pismo dotarło już do GDDKiA. - Zgodnie z przepisami, o możliwości napotkania na drodze dzikich zwierząt, ostrzegają znaki A-18b. Na tym odcinku takie znaki są ustawione. Kierowcy są informowani o możliwym zagrożeniu, a więc powinni zachować szczególną ostrożność- tłumaczy Łukasz Minkiewicz, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA. - Bezpieczeństwo nie zależy jedynie od liczby ustawionych znaków, ale przede wszystkim od nas samych - m.in. od tego z jaką prędkością jedziemy- zauważa Minkiewicz. Zapewnia jednak, że GDDKiA przeanalizuje zasadność petycji.
Z kolei, Kiryła zachęca kierowców do jeszcze innej aktywności. - Od kilku dni w aplikacji Yanosik działa funkcja zgłaszania „dzikiej zwierzyny”. Wszystko to za sprawą przyrodnika. Trzeba zgłaszać miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do zdarzeń z udziałem łosi i innych zwierząt.