Dom Pomocy Społecznej w Kalince (pow. parczewski), stale wypełniony jest po brzegi. Mieszka w nim 85 niepełnosprawnych kobiet i mężczyzn, w wieku od 18 do 70 lat. Na skierowanie do tej placówki czeka 25 osób. Niektóre już ponad pół roku
W drugim parterowym budynku znajduje się biuro i stołówka. Ponadto DPS dysponuje jeszcze pałacem w Kolanie, będącym własnością gminnego samorządu w Jabłoniu. Tam z kolei mieszka 25 kobiet. Posiłki dla nich przewożone są codziennie w specjalnych termosach z odległej o pięć kilometrów Kalinki.
- Stan techniczny naszych obiektów pozostawia wiele do życzenia. Chcąc spełnić standardy Unii Europejskiej, niezbędna jest modernizacja, a także rozbudowa placówki. Pozwoliłoby to powiększyć o 30 liczbę miejsc dla potrzebujących pomocy. Urządzone byłyby również odpowiednie pomieszczenia na terapię zajęciową i rehabilitację oraz tak zwane pokoje dzienne, w których znalazłaby się czytelnia i sala telewizyjna. Jest już gotowa dokumentacja techniczna tego przedsięwzięcia. Jego koszt oceniany jest na 11 milionów złotych. Nasze kierownictwo wystosowało wniosek do wojewody o finansowanie tej inwestycji - stwierdza Grażyna Piżuk, główna księgowa DPS. Ośrodek w Kalince funkcjonuje przede wszystkim dzięki dotacji Urzędu Wojewódzkiego.
Od 5 lat wynosi ona prawie 1,3 mln zł. Ponadto wszyscy jego mieszkańcy przekazują 70 procent swojego zasiłku (otrzymywanego z gminnych ośrodków pomocy społecznej), renty lub emerytury. - Jestem bardzo zadowolony z warunków stworzonych przez personel Domu Pomocy Społecznej. Trafiłem tutaj ponad 4 lata temu ze względu na zły stan zdrowia - mówi 62-letni Józef Kucyk, pochodzący z pobliskiego Milanowa.•