Wyczekiwany w Białej Podlaskiej most na Krznie już otwarty. Ale to nie ogromna inwestycja budzi teraz emocje, tylko słowa Kamila Haidara wypowiedziane podczas piątkowej uroczystości. - Święty Kuncewicz wsławił się jedynie mordowaniem prawosławnych - stwierdził syn zmarłego w ubiegłym roku lekarza i posła.
Po 14 miesiącach prac mieszkańcy od piątku mogą już jeździć mostem, który połączył ulicę Koncertową z Warszawską. W ramach inwestycji powstały też ronda turbinowe. A wszystko za blisko 50 mln zł. – Taka chwila w życiu miasta zdarza się raz na kilka pokoleń (…). To moja największa wyborcza obietnica- powiedział podczas otwarcia prezydent Michał Litwiniuk (PO). Ale to nie jego przemówienie podniosło temperaturę uroczystości. – Mój świętej pamięci tato oddychał i żył tym miastem. Dobrze go znaliście i o tym moście rozmawialiśmy. Padło stwierdzenie, że to ma być aleja Riada Haidara. Jestem tym onieśmielony – zaznaczył na wstępie Kamil Haidar, syn znanego lekarza i posła, który zmarł po ciężkiej chorobie w maju 2023 roku. I jeszcze w tym samym miesiącu radni Koalicji Obywatelskiej złożyli wniosek o takiego patrona nowego mostu. Do tej pory, oficjalna decyzja, czyli stosowna uchwała w tej sprawie nie była procedowana na sesji. Jednak nawet prezydent kilka razy publicznie ochrzcił już przeprawę „aleją Riada Haidara”.
- Chciałbym, aby to była decyzja mieszkańców, jego pacjentów, przyjaciół, sąsiadów. Wiele kontrowersji z tym było. My o to nie zabiegaliśmy, nie marzyliśmy o tym. To była inicjatywa klubu radnych KO. Dlatego z pewną troską przyjmowałem dyskusje, które się później toczyły. Pojawiły się głosy, że to ma być most świętego Kuncewicza, który w Białej Podlaskiej nigdy nie był, a jedyne czym się wsławił, to mordowaniem prawosławnych, czyli naszych przyjaciół, waszych sąsiadów i współmieszkańców- stwierdził podczas piątkowej uroczystości Haidar.
Kilka miesięcy temu bialskie parafie zainicjowały zbiórkę podpisów pod wnioskiem o nazwanie arterii imieniem świętego Jozafata Kuncewicza. „Żył w latach 1580–1623, zasłynął jako gorliwy duszpasterz, a potem arcybiskup Połocka na kresach Rzeczpospolitej. Był wielkim orędownikiem jedności chrześcijan. Zginął śmiercią męczeńską w Witebsku. Trumna z ciałem św. Jozafata przebywała w Białej ponad 200 lat” – brzmiało uzasadnienie wniosku, które odczytywano w kościołach, a później złożono na biurko prezydenta.
W piątek do mocnych słów syna Riada Haidara odniósł się tylko ksiądz kanonik Marian Daniluk, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. - Święty Jozafat to jeden z najważniejszych orędowników jedności chrześcijan. Zginął męczeńską śmiercią w 1623 roku. To on został zamordowany, nie był zaś mordercą - prostował ksiądz Daniluk. – W Białej Podlaskiej, na zamku Radziwiłłów, a potem w kościele przy ul. Brzeskiej – przez 200 lat spoczywała trumna z ciałem świętego. Dzisiaj doczesne szczątki męczennika znajdują się w Bazylice św. Piotra w Rzymie – dodał duchowny.
Z kolei, prawicowe środowiska wprost mówią o „skandalu”. - Doszło do haniebnego obrażenia katolików, mieszkańców Białej Podlaskiej którzy darzą św. Jozafata Kuncewicza czcią i chcą, by pamięć o tym męczenniku była obecna w naszej przestrzeni publicznej. Nie ma na to mojej zgody. Jako szef klubu radnych PiS będę domagał się od władz miasta wyjaśnień w sprawie tego skandalu- zapowiada Dariusz Litwiniuk. - Myślę, że wszyscy możemy oczekiwać od pana Haidara przeprosin – dodaje radny PiS.
Nie wiadomo też, czy ostatecznie rada przyjmie taką propozycję patrona. – Po słowach Haidara, nawet niektórzy radni z obozu pana prezydenta czują się zniesmaczeni- mówi nam jeden z radnych z Białej Podlaskiej.