Rodzice i nauczyciele są zbulwersowani: wojewoda nie unieważni uchwały Rady Gminy w Drelowie dotyczącej likwidacji szkół podstawowych w Łózkach i Witorożu.
Wypominał nauczycielom, że ich średnie wynagrodzenie sięga 2869 zł netto. Postanowił tworzyć szkoły społeczne, w których można oszczędzać na nauczycielskich poborach. Radni zdecydowaną większością poparli propozycje wójta i przegłosowali uchwały o zamiarze likwidacji szkół.
Rozgoryczeni rodzice i nauczyciele zaskarżyli je do wojewody. – Jesteśmy zbulwersowani tym, że nie było specjalnego zebrania wójta z nami, aby uprzedzić o zamiarze likwidacji szkoły. O sprawie napomknięto podczas wyborów sołtysa. Nagle, tuż po wyborach wójt likwiduje szkoły. Obecnie uczy się w Łózkach 42 uczniów, a za rok przybędzie kolejnych ośmiu. Potrzeba tylko dobrej woli wójta, aby utrzymać łózecką szkołę – mówi Katarzyna Zgorzałek, występująca w imieniu protestujących rodziców.
Jak wynika z postępowania nadzorczego prowadzonego przez Lubelski Urząd Wojewódzki, prośby były daremne. – Nie będziemy uchylać uchwały drelowskiej Rady Gminy – informuje Małgorzata Tatara, rzecznik prasowy wojewody i dodaje, że kiedy zapadnie już uchwała o likwidacji szkół w Łózkach i Witorożu, wówczas urząd zbada całość postępowania i zachowanie procedury prawnej.
Wtedy urzędnicy ustalą, czy do końca lutego rodzice i kurator oświaty zostali powiadomieni o zamiarze likwidacji szkół w gminie Drelów. – Dokładnie sprawdzimy całość dokumentacji i czy odbyły się odpowiednie konsultacje – zapowiada Cezary Widomski, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru i Kontroli LUW.
Wójt nie ukrywa satysfakcji z tego powodu, że LUW nie zablokował mu planów. – 24 i 25 lutego wysłaliśmy pisma do rodziców. Mamy potwierdzenie awizowania ich w lutym. Niektórzy, choć nie odebrali pism, to jednak podpisali się na proteście – mówi Kazimierski.