Mały lokal gastronomiczny o wdzięcznej nazwie "Kurak” ma problemy z internautami, którzy co pewien czas alarmują na naszym forum o dostrzeżonych tam nieprawidłowościach. Sanepid tylko częściowo potwierdza spostrzeżenia konsumentów. Właściciel baru nie ma wątpliwości: Skargi, to robota konkurencji.
Ostatnio internauta podpisujący się "kch” zasygnalizował, że widział w "Kuraku” owady i brud.
– Sanepid mógłby tam wpadać częściej, bo to jest szczyt! Proszę o poruszenie tej sprawy, aby w końcu przemówić tym ludziom do sumienia. Dla nich najważniejszy jest zysk, a nie dobro klienta – ocenia "kch”.
Po tym sygnale lek. med. Zofia Badach, powiatowy inspektor sanitarny w Białej Podlaskiej, potwierdza, że kolejna kontrola wykazała nieprawidłowości w "Kuraku”.
Nadzorująca pracę lokali gastronomicznych w tym rejonie miasta inspektor Marzena Pracoń informuje, że musiała niedawno wymierzyć właścicielowi "Kuraka” mandat w wysokości 300 zł. Kontrolerka zwróciła uwagę na nieporządek przed lokalem, brak segregacji artykułów spożywczych w urządzeniach chłodniczych i niedokładne oznakowanie produktów nienadających się do spożycia.
– Na szczęście, w barze znajdują się odpowiednie lodówki i należyty sprzęt – podkreśla pani inspektor. Dodaje, że właściciel lokalu zobowiązał się w trakcie kontroli do poprawienia stanu sanitarnego.
– Ciężkich uchybień nie było. Drobne nieprawidłowości poprawiliśmy od razu. Już nie ma żadnych problemów – mówi Tomasz Derlukiewicz, właściciel baru. Jednocześnie przyznaje, że o skargi podejrzewa swoich konkurentów.
Internauci narzekają też, że bar nie ma toalety dla konsumentów. – Gdzie umyć ręce przed jedzeniem – pytają.
– Jest tylko toaleta dla personelu. Za mało miejsca dla klientów. Na placu obok mają szalet miejski. Nie sprzedajemy piwa, więc nie musimy mieć koniecznie toalety dla gości – tłumaczy właściciel.