To seriale zapewniają miastom medialną karierę. "To nie koniec świata zniknął co prawda z anteny, ale Biała Podlaska została w pamięci widzów.
Wskaźniki dotyczą pierwszego półrocza 2014 r. - W porównaniu do drugiego półrocza 2013 Biała Podlaska cieszyła się mniejszą popularnością. Ukazało się o niej o 116 informacji medialnych mniej. O prawie 100 mln niższy był również wskaźnik dotarcia do odbiorów - precyzuje Marlena Sosnowska, rzecznik prasowy Press-Service Monitoring Mediów.
Biała Podlaska pojawiła się w dwóch sezonach polsatowskiej produkcji. Ostatni odcinek stacja wyemitowała 29 maja. - Nasze miasto skorzystało medialnie, liczymy na podobną szansę w przyszłości. Niestety, nie mieliśmy wpływu na decyzję Polsatu - przyznaje dyrektor gabinetu prezydenta , Renata Szwed.
Fani serialu "To nie koniec świata” (odcinki pierwszej serii przyciągały średnio 1,8 mln widzów) nie dawali jednak za wygraną. Stworzyli swój fanpage na Facebooku i zainicjowali pocztówkową akcję. Włączył się również bialski magistrat. Chodziło o wysyłanie na adres Polsatu pocztówek z apelem o przywrócenie produkcji. Ostatecznie, do jesiennej ramówki wszedł jednak serial "Na krawędzi”.
Z raportu "Press-Service Monitoring Mediów” wynika także, że najbardziej medialnym miastem jest fikcyjna Leśna Góra. To tu rozgrywa się akcja serialu "Na dobre i na złe”. O tym miasteczku informowano ponad 800 razy. W czołówce znalazła się też Warszawa za sprawą "M jak Miłość” oraz "Barw szczęścia”, a także Sandomierz dzięki "Ojcowi Mateuszowi”.
W tym zestawieniu Biała Podlaska zajęła dziewiąte miejsce. Ponad połowa z blisko 248 doniesień medialnych o serialu pojawiła się w mediach regionalnych, m.in. w Dzienniku Wschodnim.
Koniec serialu, ale nie koniec współpracy z aktorami. - W październiku Artur Dziurman przyjedzie do nas ze swoim teatrem. Najprawdopodobniej pokażemy tu jego przedstawienie - zapowiada Szwed. Chodzi o spektakl "Brat naszego Boga” przygotowany przez Itan, czyli Integracyjny Teatr Aktora Niewidomego.