50 tysięcy ludzi rok w rok pielgrzymuje do Matki Boskiej Kodeńskiej. W tym roku 14 i 15 sierpnia dotarli tu pątnicy z wielu miejscowości.
Kodeń to niewielka miejscowość nad samym Bugiem. Niegdyś siedziba rodu Sapiehów, teraz jedno z najważniejszych sanktuariów maryjnych. Mikołaj Sapieha w XVII wieku przywiózł tu skradziony wcześniej w Watykanie obraz Matki Boskiej z Gwadelupe. Od tamtej pory Kodeń stał się miejscem pilgrzymek. Najważniejsze
uroczystości i główny odpust diecezjalny odbywa się 14 i 15 sierpnia.
W tym roku pojawiły się tu zorganizowane piesze pielgrzymki z Horbowa, Piszczaca,
Kolana, Międzyrzeca Podlaskiego, Łomaz, Wisznic. Rowerami przybyli pątnicy z Hrebennego i Kamienia. Natomiast nietypowo, bo płynąc czółnami po Bugu przybyli tu pielgrzymi z Kuzawki (gmina Hanna, powiat bialski).
- Kodeń to jednak nie tylko historia i cudowny obraz Matki Boskiej. To niesamowita atmosfera tworzona przez ojców oblatów. Jest tutaj niesamowity klimat, wszyscy ludzie się łączą - podkreśla Sylwia z Rossosza, która uważa że czuje się tu atmosferę wspólnoty.
Uroczystości odbywają się na kalwarii położonej na terenie dawnych rezydencji Sapiehów. Ruiny pałacu i pozostałości kompleksu zamkowego przyczyniają się do wyjątkowości tego miejsca. - Kodeńska kalwaria to cały kompleks religijny w skład, którego wchodzą: kościół Świętego Ducha, stacje drogi krzyżowej, stara zbrojownia, która jest obecnie ołtarzem polowym oraz ruiny zamku. Wszystko otoczone jest pięknymi drzewami oraz ogrodem zielnym - opisuje Zofia Sacharczuk, przewodnik po sanktuarium. - To miejsce jest nadzwyczajne. Osoba przybywająca tutaj nie koncentruje się tylko na modlitwie. Odpoczywa tutaj duchowo i fizycznym - dodaje.
- Matka Boska Kodeńska to Królowa Podlasia, stąd też liczne pielgrzymki. Poza tym jest to najważniejsze sanktuarium diecezji siedleckiej - mówi ksiądz Jacek Nazaruk, proboszcz parafii w Paszenkach.
- W Kodniu jestem już siódmy raz i zawsze chętnie się tu pojawiam - mówi pani Ania z Łomaz, która nie mogła z powodów rodzinnych wybrać się do częstochowy i dlatego znów przyjechała do Kodnia.
W tym roku na kodeńskiej kalwarii występowała orkiestra i chór Victoria z Warszawy Rembertowa pod dyrekcją Juliana Kwiatkowskiego.
Marcin Karcz