W mieście będzie można jednak zobaczyć "Kod da Vinci”. Jerzy Nowachowicz, kierownik kina "Merkury”, ugiął się pod protestami. Ale Ruch Kultury Chrześcijańskiej "Odrodzenie” zapowiada kontratak
25 maja Nowachowicz w wypowiedzi dla Dziennika Wschodniego stwierdził, że w Białej Podlaskiej film się nie przyjmie. Dodał, że obejrzał "Kod” i jako katolik uważa, że film obraża uczucia religijne. Argumentował też, że otrzymał pismo od miejscowego Stowarzyszenia Ruchu Kultury Chrześcijańskiej "Odrodzenie”, które groziło protestem w razie wyświetlania tego obrazu.
Wtedy uaktywnili się internauci. Co prawda na zapowiadaną w ostatnią niedzielę demonstrację przed kinem nikt się nie stawił, ale potem poszło już lepiej. Mailowe protesty popłynęły pod adresem warszawskiej firmy Max-Film, właścicieli "Merkurego”. W Internecie można znaleźć ich treść. Oto jeden z nich: "Śmiem powiadomić szanowny Zarząd, iż w kinie w Białej Podlaskiej Pan Nowachowicz wprowadził własną cenzurę wyświetlanych filmów i zakazał emisji głośnego filmu "Kod Leonarda Da Vinci”. Byłbym wdzięczny i zobowiązany za poinformowanie o podjętych krokach w kierunku uaktywnienia emisji wspomnianego filmu i ukrócenie samowoli kierownika kina.”
Akcja była skuteczna. Przed kinem pojawiły się afisze z informacją, że w dniach 16-22 czerwca będzie tu pokazywany "Kod”. Rozgoryczony Jerzy Nowachowicz nie chce za bardzo komentować tej sytuacji. - Bardzo przeżyłem falę skarg. Nie będę rozmawiać o tej sprawie. Moim zdaniem, już wcześniej dałem świadectwo.
Max-Film nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec kierownika kina w Białej. Jak zapewniono nas w Warszawie, wystarczyła rozmowa.
Tymczasem dr med. Czesław Sudewicz, przewodniczący bialskiego koła Ruchu Kultury Chrześcijańskiej "Odrodzenie”, wczoraj powiedział nam, że jego organizacja będzie walczyć z rozpowszechnianiem "Kodu da Vinci”. Zapowiada, iż ma wsparcie innych stowarzyszeń katolickich. - Ten film obraża nie tylko chrześcijan, ale też Pana Boga. Mówi nawet o tym papież. W całym cywilizowanym świecie są protesty. Nie puścimy tego płazem. Będziemy protestować - mówi Sudewicz.