Kuria siedlecka zapowiada, że ksiądz z Białej Podlaskiej, który po pijanemu spowodował kolizję w Środę Popielcową poniesie kanoniczne konsekwencje.
39-letni wikariusz jednej z bialskich parafii miał w wydychanym powietrzu 1,2 promila alkoholu, kiedy na ulicy Stacyjnej wjechał w inne auto. Do kolizji doszło po godz. 23 w Środę Popielcową czyli w najbardziej postnym, obok Wielkiego Piątku, dniu w roku w Kościele katolickim.
– Kierowca opla nagle zjechał na przeciwny pas jezdni, doprowadził do zderzenia z samochodem marki land rover, którym kierował 49-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej – wyjaśnia Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy bialskiej policji. – Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Wezwani na miejsce mundurowi ustalili, że kierowca opla miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali księdzu prawo jazdy. Duchowny był tak pijany, że w drodze do radiowozu musiał go podtrzymywać policjant. Ksiądz miał wracać w takim stanie do plebanii z zakrapianego spotkania. A wcześniej tego dnia jako wikariusz jednej z bialskich parafii posypywał wiernym głowy popiołem.
Kuria Siedlecka zapowiada, że ksiądz trafi na dywanik do biskupa. - Z bólem potwierdzamy, że sprawcą i uczestnikiem tego zdarzenia był kapłan naszej diecezji. Rozumiemy uzasadniony żal i wzburzenie osób wierzących oraz nie będących członkami Kościoła. Dla Diecezji Siedleckiej nie do przyjęcia jest taka postawa osoby duchownej – podkreśla ks. Jacek Wł. Świątek rzecznik prasowy kurii. - Kanoniczne konsekwencje wobec duchownego zostaną wyciągnięte po rozmowie z Księdzem Biskupem. Kuria diecezjalna jest zainteresowana, jak najrzetelniejszym przebiegiem dochodzenia w tej sprawie - dodaje rzecznik i zapewnia że „Kościół Siedlecki dołoży starań, by podobnych incydentów w przyszłości nie było”.
Za prowadzenie samochodu po alkoholu duchowny odpowie też przed sądem. Grozi mu do 2 lat więzienia.