Kucharki najbardziej są zadowolone z ogrzewania gazowego. Nie muszą już dźwigać wiader z węglem i podkładać do ognia przez cały dzień.
Kuchenne pomieszczenia to prawie labirynt. Oprócz sali gdzie się gotuje, wyposażonej od podstaw, odrębne magazyny dla warzyw i innych produktów, dalej chłodnia, zmywalnia naczyń i obieralnia ziemniaków. Jest też jadalnia dla personelu. Wcześniej nie do pomyślenia. Pracownice uwijały się na 60 metrach kwadratowych, w dwóch pokojach. Po zamknięciu starej kuchni jesienią, odbyła się gruntowna modernizacja i adaptacja części szpitala zajmowanej wcześniej przez pralnię. Chorym dowożono posiłki z Białej Podlaskiej. Przygotowywała je jadłodajnia pracująca na rzecz Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Obecnie śniadania, obiady i kolacje dostarcza się na odziały w pojemnikach transportowanych wózkiem. Po uruchomieniu będą dowożone windą.
- Pacjenci są bezpieczni, możemy spać spokojnie. Infrastrukturę mamy na dobrym poziomie. Oprócz kuchni oddajemy przecież laboratorium analityczne. Wcześniej w nowym budynku zaczęły działać pralnia i kotłownia - informuje Franciszek Jaszczuk, z-ca dyrektora SP ZOZ w Łosicach.
Około 450 tysięcy złotych kosztowała adaptacja pomieszczeń przeznaczonych na laboratorium, które teraz w lepszych warunkach pracuje na potrzeby pacjentów szpitala i przychodni.
- Wykonujemy ponad 50 rodzajów badań. Ponadto świadczymy usługi kompleksowe, przesyłając próbki do analizy w innych ośrodkach. Punkt pobrań znajduje się w przychodni, aby pacjenci nie musieli dodatkowo chodzić - mówi Urszula Jakimiuk, kierująca laboratorium.