Jednym z kandydatów na stanowisko dyrektora w Zespole Szkół Specjalnych im. M. Konopnickiej w Łukowie jest dotychczasowy szef tej placówki. Jego rywal zarzuca mu łamanie prawa przy działaniach konkursowych.
– Te sprawy mają istotny wpływ na przebieg konkursu, są jawną manipulacją składem Komisji Konkursowej dokonaną przez dyrektora szkoły. A wiadomo, że on jest zainteresowany przebiegiem konkursu – wyjaśnia Andrzej Łukowski, nauczyciel ZSS i jeden z kandydatów na nowego dyrektora.
– Nie zostałem powiadomiony o posiedzeniu Rady Pedagogicznej, na której zawsze zabieram głos – twierdzi z kolei Jacek Kęzik, przewodniczący Związków Zawodowych „Solidarność”. I tłumaczy, że wszystko robione jest pod dyktando dyrektora. Podobne zdanie na temat jego działań ma jedna z nauczycielek.
– Dyrektor nie zachowuje procedur, łamie regulaminy i statuty. To niedopuszczalne – twierdzi Irena Kazana. Innymi zarzutami trojga nauczycieli wobec dyrektora jest zatrudnianie kolejnych członków rodziny i ich faworyzowanie.
Konflikt między dyrektorem Marianem Michałko a trojgiem nauczycieli ZSS zaczął się jeszcze w tamtym roku.
– Wnieśliśmy wtedy skargę w sprawie łamania przez dyrektora praw pracowniczych i związkowych – mówi Łukowski. Nauczyciele od dawna alarmowali o nieprawidłowościach w szkole starostwo, Radę Powiatu Łukowskiego, Lubelskie Kuratorium Oświaty, a nawet Ministerstwo Edukacji Narodowej. W efekcie tej skargi, dyrektor został ukarany przez Radę Powiatu naganą.
– Kara była zdecydowanie za mała – twierdzi Łukowski.
Teraz Michałko ubiega się o wybór na trzecią kadencję. Niedawno Longin Kajka, starosta łukowski, stwierdził w Katolickim Radiu Podlasie, że „nie widzi żadnych przeszkód formalnych, które by mu tego zakazywały”.
Tymczasem dyrektor ZSS zapewnia, że posiedzenie Rady Pedagogicznej odbyło się zgodnie z regulaminem. – Wszystkie zarzuty są nieprawdziwe. Problemy z tymi trzema osobami miałem od początku pracy – twierdzi Marian Michałko. Kwituje, że cała sytuacja to celowa nagonka przed konkursem.