Punkty informacyjne wprowadza wiele urzędów samorządowych na Podlasiu. Wychodzą naprzeciw obywatelom, którzy mają dość błądzenia po piętrach, od pokoju do pokoju.
To ma się niebawem zmienić. - W kwietniu uruchomimy biuro obsługi interesantów zaraz przy wejściu od strony Placu Wolności do zmodernizowanego magistratu - zapewnia Rudolf Somerlik, dyrektor gabinetu prezydenta miasta. Wyjaśnia, iż nowo zatrudniony pracownik będzie łącznikiem między obywatelami i decydentami. Najpierw przejdzie przyśpieszony kurs. Zapozna się z pracą wszystkich wydziałów i referatów obsługujących ludzi. Potem przychodzącym wskaże drogę do właściwego pokoju, wręczy formularze i poinstruuje, jak je wypełnić. Jak wszystko sprawnie zadziała, na miejscu będzie też można zostawiać wnioski, aby potem odebrać gotowe dokumenty i decyzje. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy jedna osoba da sobie radę, kiedy tłum petentów zwróci się do niej po informacje. Niedługo też wszystkie wydziały bialskiego magistratu znajdą się blisko siebie. W gmachu Telekomunikacji przy ulicy Pocztowej będą miały siedzibę komórki działające przy ulicy Brzeskiej. W Łukowie uniemożliwia stworzenie punktu obsługi interesantów brak wolnego lokalu i pieniędzy. - Tymczasem wydłużyliśmy pracę urzędników. Są na posterunkach w godzinach 8-16, w poniedziałki dodatkowo do 17 - informuje Waldemar Siurek, sekretarz miasta. Od marca cały urząd zacznie funkcjonować w zmodyfikowanej strukturze. Zdaniem sekretarza, da to wymierne efekty. Odczują je na własnej skórze mieszkańcy. - Wydłużenie czasu pracy nie dało efektu. Robiliśmy taki eksperyment. Dyżurni urzędnicy czekali i nikt nie przychodził. W sekretariacie można uzyskać potrzebne informacje, co do pracy poszczególnych wydziałów - wyjaśnia Witold Kowalczyk, burmistrz Radzynia Podlaskiego. •